Pewnie z dziesięć lat temu, wykonaliśmy pierwsze w Polsce sztuczne tarlisko na dopływie Słupi - Glaźnej. Pamiętam jak z niecierpliwością i niepokojem czekałem czy trocie zaakceptują naszą pracę. Opini sceptycznych było co niemiara i miałem wrażenie że niektórzy bardzo liczyli, że się nie uda. Tocie nie przypływały (przyprawiając mnie o ból głowy) i dopiero 1 listopada pierwsza para założyła gniazdo.
Wczoraj byłem nad Glaźna i gnizazd nie było, dzisiaj nie wytrzymałem i pomimo smarków z nosa do kolan i lekkiej gorączki poszedłem nad strumień. Już z daleka było widać ruch w wodzie, jasne dno i ganiające się samce, a w środku chuda samica obrabiająca końcówke gniazda.
To był dobry początek dnia, no i potwierdziła się moja opinia, że trocie zaczynają tarło w dniu Święta Zmarłych