Co do Gór Izerskich to chyba niewłaściwa gospodarka leśna była jednym z czynników zamierania lasów.
Tam problem był złożony. Zaborcy sadzili drzewa niewłaściwych proweniencji, na niewłaściwym siedlisku. Pięknie rosły, ale były podatne na choroby. Do tego dołożyło się zanieczyszczenie powietrza, którego świerk nie znosi i na koniec czynniki biotyczne - kornik, opieńka itp. zniszczyły te świerczyny doszczętnie.
Więc tak, uznać można, że "pierwszym grzechem" była niewłaściwa gospodarka leśna prowadzona przez austriaków. Ale właśnie bardzo podobnie jest aktualnie w puszczy bialowieskiej. Tak wysoki udział świerka (jak aktualnie obserwowany) wg badań nie jest naturalny i utrwalił się w wyniku prowadzenia niewłaściwej gospodarki leśnej w minionych latach. Gdyby nie to, kornik nigdy by się tak nie "rozpędził", bo po prostu nie miałby takiej bazy żerowej. Niestety, chrząszcz ten aktualnie nie zagraża już tylko świerkowi, bo ze względu na swoją liczebność zaczyna podgryzać inne drzewa, czego zazwyczaj nie robi.
Dlatego sytuacja w puszczy białowieskiej jest na pewnym poziomie analogiczna do sytuacji w górach izerskich i moim zdaniem powinniśmy czerpać z niej nauki, a nie pozwalać na kolejny "kosztowny eksperyment", którego efekt jest łatwy do przewidzenia - na wielu obszarach, ze względu na znacznie zadarnienie gleby uniemożliwiające naturalne odnowienie drzew, las najprawdopodobniej zaniknie na bliżej nieokreślony czas.
Powiesz, że to naturalna kolej rzeczy i sukcesja roślinności trawiastej - ok, zgoda. Po prostu moim zdaniem (zresztą nie tylko moim) proces ten bynajmniej nie jest naturalny, bo dogodną dla gradacji kornika sytuację stworzył człowiek i to właśnie człowiek powinien swoje błędy teraz naprawić, a nie wyręczać się niekontrolowanym najazdem kornika, którego skutków nie potrafimy do końca przewidzieć.
Plany Zadań Ochronnych finansuje RDOŚ
Racja, nieprecyzyjnie się wyraziłem. Nie zmienia to jednak sedna mojej wypowiedzi - na te plany po prostu nie ma pieniędzy, dlatego większość parków ich najzwyczajniej nie ma.
A ty co o tym myślisz? Kto w takim razie ma utrzymywać i chronić te tereny, skoro aktualnie robią to LP (nie licząc oczywiście obszaru PN). Czyli firma, która z założenia ma się sama finansować - tylko w takim razie z czego?
Priorytetem powinna być jednak ochrona przyrody a nie chęć zysku. Ze strony LP niestety tego nie widzę.
Tu nie chodzi o chęć zysku, to kwestia być albo nie być. Jak już pisałem - LP finansują się same ze sprzedaży drewna. I same też finansują zadania ochronne w swoich lasach. Z czego w takim razie miałyby finansować tę ochronę przyrody, gdyby nie mogły pozyskiwać odpowiednich ilości drewna?
Nie zrozum mnie źle - dobro przyrody oczywiście leży mi na sercu i chciałbym jej zachować jak najwięcej w jak najmniej zmienionym stanie. Bądźmy jednak realistami - to wszystko kosztuje i to kolosalne pieniądze. A one nie biorą się znikąd. LP zaś ze swoją gospodarką leśną balansują w okolicy złotego środka - pozyskują, bo muszą. Ale z zarobionych pieniędzy utrzymują i chronią lasy.
A dla przejrzystości rozmowy - sam jestem leśnikiem, ale bynajmniej nie propagandystą LP