Nieregularne nasadzenia drzew po latach zrobią robotę, wystarczy, że rozgorzeje erozja boczna rzeki i reszta potoczy się lawinowo.
Dla ryb najważniejsza jest zmienność koryta rzecznego, a więc głębokości i rodzaju dna. Im większa różnorodność przepływu, tym lepsze sortowanie materiału okruchowego - czyli siedliska kamieniste, żwirowe, piaszczyste i mułowe. W każdym coś żyje, najuboższe są piaszczyste. Przy czym jeśli przepływ jest równomierny, to piasek wszystko zapiaszcza - muł, żwir i kamienie są z piaskiem. Jeśli reżim przepływu się różnicuje, to mamy muł dla ochotek i jętek oraz kamienie dla całej masy robactwa, która się pod kamieniami chowa.
Ważne jest też zmienne naświetlenie koryta. Jestem przeciwnikiem nasadzeń technokratycznych - po duńsku i niemiecku, od linijki i w równych odstępach - czyli tak, jak inżynierowie sobie przeliczają wszelakie kosztorysy, ta maniera tabelaryzowania rzeczywistości...