TEMAT: Wyrok dla Wisły

Z zasłyszanych info wynika, ze dopuszczono 14 ekip. Rybol pod Kwidzynem kilka dni temu z jednej akcji wytrzepał 8 skrzynek troci. Wciskał kit koledze, że łowi na sznury... To wierzchołek góry lodowej. Na toruńskim odcinku Wisły po troci nie ma śladu.

A nie jest to przypadkiem akcja związana z pozyskaniem ikry na potrzeby NPZPOM? Przy obecnym stanie rzek i tarlisk trocie nie biorą się z nikąd... Bo formalnie nadal nie ma użytkownika rybackiego tego obwodu.

Pozyskują ikrę z martwych ryb?! Z niedojrzałych gonad... Rybak spod Kwidzyna handlował rybą beztrosko to komunikując wszystkim wokół.
Na Drwęcy faktycznie jest ekipa ichtiologów, której zadaniem jest pozyskanie ikry, ale oni odławiają i przetrzymują żywą rybę.
Jeśli masz możliwość, to sprawdź co robią rybole na Mikoszewie. Tam ponoć dzieją sie dantejskie sceny.

kbart napisał:
Hi tower chyba raczej masz jakieś info w tej kwestii, albo rybaczenia na temat w Bałtyku (tak mniemam, że zajmujesz się tym zawodowo). Nie chcę wbijać kija w mrowisko. Nie odpowiadaj ogólnikami.

kbart napisał: W pełni się zgadzam, że te 8 skrzynek to wierzchołek góry lodowej. Właściwie to zupełnie nieistotny problem w skali problemów z jakimi borykają się trocie w dorzeczu Wisły. Właściwie to że trocie w Wiśle jeszcze pływają to cud, cud akwakultury.

kbart napisał:
a się zapytam w jakim stadium dojrzałości była ikra hmm?

kbart napisał:
14 ekip czego? Kłusowników? Bo legalnie działających jest deko mniej....

Mogę potwierdzić odłowy salmonidów przez rybaka w Wiśle odcinek Rudniki-Biała Góra. W ostatnich dniach po 400-600 kg dziennie, tak oficjalnie twierdzi. Ale w nocy drugie tyle doławia, albo i lepiej.

thornghost napisał:
Łatwo wywnioskować, ze informacja dotyczy rybaków. Użyłem wyrażenia „z zasłyszanych”, więc absolutnej pewności co do ilości nie mam. Wiem, ze operują. Ponoć to „dzięki” PZW Gdańsk. Pytanie czy faktycznie Gdańsk dopuścił rybaków i czy jest oficjalnie gospodarzem odcinka po spółdzielni Troc. Może ktoś ma większa wiedzę i sie nią podzięki na forum.
Nasze, czyli toruńskie PZW twierdzi, że ciag jest niespotykanie duży. Tymczasem ichtiolodzy chwalą sie odłowieniem 12 sztuk (!) tarlaków. Z czego jednego dnia aż 5 wpadło w pułapkę na przepławce. Pewnie sie nie znam, ale mi ta ilość nie imponuje... Jeśli tak wyglada nadzwyczajny ciag, to wiecej pytań nie mam. W przyszłym tygodniu podskoczę na przepławkę i dowiem sie z pierwszej ręki co właściwie sie dzieje.

Ciąg jest potężny, tylko przy tak niskim stanie Wisły to 99% ryb ląduje w siatach rybaków. Trzepią Wisłę w dzień i w nocy jeszcze kłusują. O weekendach nie wspomnę, gdzie im nie wolno odławiać, ale mają przepisy w poważaniu i też siaty stoją bo ryba idzie. Info mam z pierwszej ręki od rybaka z Grudziądza, który od lat ma wykupione zezwolenie od PZW Gdańsk i trzyma swoją łódź na Rudnikach. Rybę można kupić od niego codziennie za śmieszne pieniążki. Takich rybaków teraz z zezwoleniem PZW Gdańsk jest 14 chyba na odcinkach 5 i 6 Wisły. Nie wiem jak wygląda sytuacja odcinka 7, który został odebrany spółdzielni Troć.