S. Cios napisał:
Czernica nie ma szczęścia do ludzi. W latach 80. w lesie na prawym brzegu rzeki (do tzw. mostu czołgowego; dziś pozostały tam tylko grube pale w wodzie) garnizon wojskowy zrobił sobie wysypisko śmieci. Na powierzchni kilku hektarów leżały wszelkiej maści śmieci, począwszy od butelek i talerzy plastikowych, po grube kości bydła (gł. odpady z kuchni). Ktoś kto tego nie widział dziś nie jest w stanie sobie wyobrazić głupoty ludzkiej. Teraz w dużej mierze jest to pokryte trawą i mchami. Za parę tysięcy lat archeologowie będą mieli wdzięczne pole do badań kultury ludu Homo devastans. Już nie wspominam o ściekach z miasta do rzeki od 1986 r., bo jest to przykład elementarnego lekceważenia przepisów i niszczenia środowiska. Do tego czasu Czernica była chyba najlepszą rzeką lipieniowo-pstrągową w Polsce (porównywalna do Sanu z najlepszych lat). Liczba ryb w rzece przyprawiała o zawrót głowy. Dziś nikt nie jest w stanie w to uwierzyć. To nie wędkarze zniszczyli rzekę, lecz zanieczyszczenia miejskie.
Niestety święta prawda "Czernica nie ma szczęścia do ludzi"w pewnym okresie czasu w latach 90-tych poławiałem na tej rzece, miała potencjał.Teraz z racji odległości nie mam możliwości porównawczych. Jednakże śmietniska na wodach krainy pstrąga i lipienia to nie rzadkość