Witam wszystkich serdecznie, przychodzę z niepokojem i zapytaniem czy mam się czego martwić, i ewentualnie zgłaszać to do ochrony środowiska.
Łowię na tej pięknej małej rzeczce dopiero 3 sezon, tutaj złowiłem swojego pierwszego w życiu kropkowanego i z powodzeniem kontynuuje tu moje łowy
Odwiedzając w tym roku te miejsce, napotkałem dziwne osady, skupiska piany;
(zdjęcie z poprzedniego roku)
Poprzednie sezony nie zwracałem zbytnio na to uwagi, ponieważ były to moje początki w pstrągowaniu i byłem, że tak powiem wtedy w amoku łowienia i nic oprócz pstrąga mnie nie interesowało, ale po czasie zacząłem zwracać uwagę na jego otoczenia, i to, aby o nie dbać. W poprzednich sezonach z tego co pamiętam też taka sytuacja występowała, w większym lub mniejszym stopniu całym rokiem, ale oprócz lekko mówiąc niezgrabnego bytowania, przeczesywania każdego zakamarka, kamienia, istna dżungla i.. przemoczonych ubrań pamiętam tą pianę.
(zdjęcie z tego roku z innego miejsca )
...tak, dokładnie wąchałem, również smakowałem tą pianę
jakiegokolwiek chemicznego, sztucznego zapachu brak, również smaku...
Około 300 metrów wyżej znajduje się jaz piętrzący, może z powodu tego piętrzenia dochodzi do takiego zjawiska, nie wiem...
Nigdy nie widziałem takiego czegoś na innych rzekach