DaMeK napisał:zamki napisał:
Beton to wędkarze całe lata tolerujący ten stan rzeczy a te kilka cichych okrzyków w internecie napewno nie zakończy tego procederu ....... Tam nad wodę trzeba iść i krzyczeć do nich co odławiają i na zebrania trzeba iść i krzyczeć do tych co decyduja o tym wszystkim znaczy się do tych co ich wybralismy ......
ps. znów się rozmażyłem.
Zgadza się, beton to również wędkarze:blush:.
Zastanawiam się tylko, czy te okrzyki kilkunastu wędkarzy, którzy sprzeciwiają się temu procederowi, cokolwiek zmienią? Czy ta grupka pokrzykujących zapaleńców, jest w stanie w jakimkolwiek stopniu dotrzeć do decydentów z PZW? Czy wobec obojętności większości członków, ktoś zwróci uwagę na nasze postulaty?
DaMeK więc można by się zacząć zastanawiać po co się tu pałujemy z naszą bezsilnością .?
Tu będziemy się pałować jeszcze lata świetlne bo nie tu w internecie jest problem a w świecie realnym w okręgach pzw i na zebraniach rocznych w kołach tam jest beton i tam trzeba go kruszyć. Myślę zawsze, że skoro wyzwolilismy się spod komuny to takie betonowe rządzenie przez naszych kolegów których wybralismy do władz w pzw powinno być pryszczem.... tylko
zadajmy sobie pytanie i szczerze na nie odpowiedzmy - czy my tego NAPRAWDĘ chcemy ? albo inaczej - czy NAM się chce... ja juz spróbowałem i zderzyłem się z .. betonem na poziomie koła był tak twardy, ze nie przebiłem się wyżej
Czy będę próbował jeszcze raz ? NIE !! nie bo odniosłem wrażenie, że wędkarstwo w naszym kraju ogranicza się do mozliwości natychmiatowego odłowienia świeżo wpuszczonych mulaków do szukania okoni w kwietniu z 15cm gumą do majowego wertykala nad sandaczowymi gniazdami ... i do wielu podobnych zachowań przez 90% wędkarzy z kół. Powiedzmy sobie szczerze, że jeżeli tej masie jest dobrze to jak może nie być dobrze ludziom na górce ? Żyją sobie w zaciszu swoich gabinetów i nikt im nie przeszkadza. Myslę, że napewno nie przeszkodzimy im my dwaj tu z sieci ani nawet nas takich pięćdziesięciu i stu tez nie przeszkodzi. Ruszyć musza ludzie z kół .....
ps. znów się rozmażyłem