dodek-gz.-temat dobry,ale rzeczywiście na nowym wątku!
Najlepiej w temacie o kłusownictwie!
Od siebie to dodam tylko,że pisałem już kiedyś wcześniej o tym,i można tak-"gostka w mordę,wędkę połamać itp".A jak ktoś jest sam no to już własna inicjatywa,bo może się skończyć uszczerbkiem zdrowotnym dla tego co interweniuje!!!
Wezwanie jakiejś straży czy policji mija się z celem,bo gostek sobie pójdzie.A jak jest to w terenie trudno dostępnym,to nic nie zrobisz,chyba,że to co napisałem wcześniej.
Sam przez wiele lat będąc w ssr,czy nie-miałem takie spotkania i różnie reagowałem,a tamci też różnie.Na razie żyję!!!
A co zastosowałem,to już moja tajemnica!Jeden z kolegów stosował tą metodę,którą opisałem i potem już nie było "robaczkarzy"