TEMAT: Woblery na 50-taka

Kilka woblerów, na które niegdyś złowiłem pstrągi 50-taki.

Mam pytanie: czy ewentualnie można zaprezentować obecne woblery, dzięki którym trafiają się trocie wędrowne z pomieszanych populacji, na skutek zarybień realizowanych przez wysokiej, a dokładniej najwyższej, klasy fachowców o długości 50 + kilka centymetrów?

Jutro zaprezentuję

Wiekszosc takich perelek zabrala mi juz matka natura.. ale ostalo mi sie jeszcze chyba z kilka takich co mialy przyjemnosc sie zapozniania z potokami 50+ czy 60+.. Cos tam poszukam w pudelkach przy wolnym wieczorze to moze wrzuce.
Piter te twoje wobki to chyba wielkosc 6-7 widze, tak?

U mnie każdy, który zaliczy 50 trafia do muzeum, takie wzorce. Wobki ze zdjęcia mają 5-6,5cm.

WZory woblerów na trotki, 7-8,5cm.

PiterS napisał:
U mnie Piotrze raczej odwrotnie, kazdy taki ktory zaliczyl 50+ i wiecej buduje mi wiare w przynete i ze wzgledu na czestsza ekspoatacje predzej czy pozniej zabiera mi go rzeka.. ale po nich przychodza zazwyczaj nastepcy.

Jeden z moich rekordów - 58 cm - złowiłem na Rapalę znalezioną na początku lat 90-tych. Znalazłem wtedy dwie identyczne shad rapy w odstępie tygodnia i obie trafiły do biura przynęt znalezionych. Po dobrych 20-tu latach zabrałem je na ryby i trafiłem PB. Trafiły znów do muzeum. Po kilku miesiącach wyjąłem szczęśliwą Rapalę z muzeum ..... i urwałem w Odrze. Wściekły byłem. Każdy ma swoje tradycje.

Mam sredni arsenal Rapali, kupowalem je jeszcze w latach 80-90., gdy sam zaczynalem strugac pierwsze wobki ale nigdy zadna nie obdarowala mnie naprawde dobrym potokiem. Tylko ze tu przyczyny bym sie raczej doszukiwal w tym ze zwyczajnie szkoda mi bylo na nie lowic bo balem sie ze zerwe a na tamte czasy gdy chodzilem jeszcze do szkoly to byly dla mnie raczej nie tanie rzeczy i wolalem lowic na swoje dziela. Kawalek lipy, sreberko po fajkach, dental, distal, lakier do paznokci itd.. Strata po zerwaniu niewielka. Pamietam dzien kiedys na Brdzie, zerwalem dobre 10 woblerkow, lubilem lowic odwaznie, wracalem do domu i strugalem nowe.. no i byly wyniki, bo i rzeki bardziej rybne byly.

Pogrzebalem w pudelkach i znalazlem jeszcze kilka co blizej zapoznaly sie juz z 50+, wszystkie z pod mojego noza..



a i w rece wpadl mi taki plastkikowy chinczyk z Alliexpress, kupiony za cos ok 50centow czyli jakies 2PLN, wobler nie posiadajacy zadnej "sensownej" pracy, a jednak pogromca potoka 60+. Taka mala ciekawostka.