TEMAT: Plecionka versus żyłka, a praca przynęty.

I drugi temat, który chciałbym zaproponować.

Czy żyłka może "gasić" pracę woblera, gumy?
Czy plecionka może poprawić pracę wahadłówki?

Zapraszam do dyskusji.

hmmm... Podobno jest różnica w pracy tej samej przynęty zaczepionej na końcu żyłki i plecionki. Ja jednak nigdy nie przyglądałem się temu uważniej. Rozważając tak tylko teoretycznie, to wobler na grubszej żyłce, np 0,22mm będzie zapewne miał miej swobody niż, np na plecionce 0,08mm. Cienka plecionka będzie łatwiej poddawać się bocznym ruchom woblera przez co on sam może nieco bardzie agresywnie pracować. Podobnie może być z wahadłówkami i cykadami. Sprawdzę to sobie z dwa miesiące.

Moim zdaniem przynęta prowadzona jednostajnie, czy to na żyłce czy na plecionce, pracuje tak samo - przy założeniu porównywalnej miękkości/sztywności linki. Jednak już animacja przynęty ruchami szczytówki inaczej się przełoży na pracę przy żyłce oraz plecionce. Żyłka mocniej "tłumi" takie ruchy i wydaje mi się, że z lekkim opóźnieniem przekazuje "komendy" z ręki wędkarza. Plecionka ze względu na znikomą rozciągliwość, praktycznie od razu przekazuje na przynętę ruchy animacyjne szczytówki. Nie bez powodu na gumy łowi się głównie z użyciem plecionki. Czuć cały czas co się dzieje z przynętą.
W minionym sezonie sporo łowiłem metodą twitchingu. Wydawać by się mogło, że plecionka będzie tu idealna. Idealnie przekaże ruchy ręki na wobler i pozwoli odpowiednio nim zagrać. Jednak częstsze spady (ryby pełne energii w pełni sezonu) spowodowały, że przestawiłem się na żyłkę - z dobrym skutkiem.

Im cieńsza żyłka/plecionka, tym łatwiej wystartować obrotówkę i trudniej ona gaśnie np. podczas zatrzymań. Ważne jest to podczas prowadzenia z prądem. To samo jest z woblerami. Na plecionce lepiej czuć brania.