TEMAT: Jeden hak

Łowienie pstrągów na przynęty spinningowe uzbrojone w kotwice daje mi coraz mniej satysfakcji. Oczywiste jest to, że ich obecność w przynętach daje większą szansę na zacięcie i wyholowanie ryby, ale zdarza się, że rywalom odbiera życie. Łowiąc ostatnio na obrotówki w rozmiarze 2 uzbrojone w kotwice zadziorowe, miałem dwa przypadki zapięcia ryb za skrzela. Wypięcie kotwicy z gardła z jednoczesnym ocaleniem życia pstrągowi wygląda jednak słabo. Ryba się szamocze i gdy wypinam jeden hak, drugi się wbija. Efekt jest taki, że pstrągowi krwi ubywa i słabnie w kilka chwil. Długa reanimacja (około 20 minut i raczej mało skuteczna) dwóch pstrągów skończyła się pozostawieniem ich w lekkim nurcie podpartych patykami. Wracałem do nich po kilku minutach, żyły, ale czy przeżyły? Skłoniło mnie to do poszukania typowych pojedynczych haków do przynęt spinningowych i w dwóch największych sklepach mojego miasta nic nie znalazłem. W jednym sklepie stanowczo dwa razy usłyszałem "nie mamy", a w drugim kolega mnie oznajmił, że 99% wędkarzy nastawionych jest na "sukces". Przeszukałem więc jego haki i wybrałem takie co na opakowaniu mają namalowanego lina i karasia. Do spinningu? A czemu nie!? Haki zadziorowe w rozmiarze 4, kute z fajnym profilem. Uzbroiłem obrotówki, dodałem czerwony ulubiony akcent i złowiłem fajnego pstrąga! W tym dniu miałem tylko jeden konkretny atak na obrotówkę, ale w 100% skuteczny, a pstrąg po uwolnieniu żwawo odpłynął. Hak trzymał pewnie, bo jednak ma zadzior, ale nie ma innych haków, które haratają dookoła resztę paszczy. Polecam wyminę kotwic na pojedyncze haki.

















Piszcie, co Wy na to?

Może warto pozbyć się też zadziora. Proponuję muchowe haki bezzadziorowe.

To naturalna droga ewolucji

a moze 3 haki bez zadziora?

Salmonid napisał: W przypadku głęboko połkniętej obrotówki z kotwicą niewiele to zmienia. Przełyk jest wąski i wyczepianie jest nadal trudne.

Kilka lat łowię pstrągi na swoje przynęty z haczykiem i przygiętym zadziorem. Kotwica kaleczy te ryby a dwie to już masakra. Przygiętego zadziora nie trzeba się bać, przy umiejętnym holu ryba wchodzi do podbieraka i łatwiej ją odczepić.

Kamatsu Trout Spoon - duże oczko, brak zadziora...
Sprawdź Piotr i będziesz zadowolony.

Zapomniałem wcześniej napisać, ale pojedynczy hak w obrotówce ma jeszcze jedną świetną zaletę. Łowiąc w zawadach można śmielej ciągać po zatopionych kołkach i drzewach, a ryzyko zaczepienia jest znacznie mniejsze niż przy kotwicy. Wirująca paletka dodatkowo odbija się od przeszkody, a pojedynczy hak schowany jest za nią. Również prowadzenie nad podwodną roślinnością odbywało się z mniejszą ilością zaczepów.

Polecam ten filmik do tematu

Pojedynczy hak to dobry pomysł, tym bardziej jak chce się rybę wypuścić. Sam w tym sezonie próbuję łowić łososie głównie na haki pojedyncze, co prawda póki co kiepsko mi to idzie i żadnego nie złowiłem No ale kilka małych troci i potokowców udało się wyjąć i bez większych problemów odhaczyć i wypuścić