Witam Koledzy, dzięki za wszelkie informacje. Czytam je dopiero teraz, a właśnie wróciłem
Ale jak się okazuje, dobrze wytypowałem miejscówkę, bo łowiłem właśnie poniżej OS'u za ujściem Hoczewki. Woda - faktycznie bardzo niska, upały jak pewnie wiecie nieznośne ale... ale kilka sztuk padło. Łącznie przez 2 dni łowienia na odcinku od Huzeli do Łączek padło ok. 20 pstrągów i pstrążków. Niestety nic rekordowego, największy ledwie osiągnął 33cm ale i tak zabawa była przednia. Każdego dnia zaczynałem łowić o 4:30 rano a kończyłem ok. 9:30 kiedy upał stawał się nieznośny i również pstrągi nie chciały dalej współpracować... W dniu wczorajszym, żegnając się z Sanem pojechałem jeszcze na 2h porzucać w rynnę, przy której wcześniej tego dnia zauważyłem kilku muszkarzy. Okazało się, że jest tam sporo małych pstrągów (15-30cm), które około godziny 21 jak szalone zbierają muszki z powierzchni. Ale było widowisko! Łącznie z wyskakiwaniem ponad powierzchnię - coś pięknego! W każdym razie większość pstrągów brała na obrotówki miedziane 2 i taki sam rozmiar srebrne. Złote - ani jednego brania. I to tyle. Jak ktoś potrzebowałby jakichś szczegółów - zapraszam na priv. Chętnie się podzielę spostrzeżeniami. Już tęsknię za Bieszczadami w każdym razie...
pozdrawiam