TEMAT: TROCIE W MORZU mucha i spinning

Przy ujsciu Czerwonki tragedia...krajobraz lodowcowy...

Anti napisał:
Do 200m od brzegu nie jest potrzebny silnik spalinowy 5 KM (waga 22-27 kg), wystarczy parę ruchów wiosłami. Jak pisałeś jest tam klif - więc potem "tachanie" pod górę pontonu, silnika spalinowego , plecaka , sprzętu wędkarskiego - to HARDCORE.

Panie Tomaszu, a płynął Pan kiedyś na pagajach 200m w czasie dużych fal i prądu znoszącego w bok, lub wstecz? Wtedy jest dopiero hardcore jak już się dopłynie i zamiast pod górę klifu trzeba jeszcze 1.5km po plaży drałować

Wiśnia73 napisał:
Płynąłem już na jednym wiośle ok. 2000 m , kiedy wyratowałem kajakarza w czasie silnej burzy na Śniadwach . Kolega zaznaczył, że będzie pływał tylko w miarę "flauta" - a wtedy naprawdę nie trzeba używać silnika spalinowego.

Anti napisał:
Kilka lat temu łowiłem z pontonu w morzu nie zbyt daleko od brzegu tak do 300 metrów , ponton cztero metrowy , wielo-komorowy plus silnik to według mnie minimum no i wiosła i sprzęt ratunkowy .Można pływać i łowić tylko trzeba to robić z głową i lepiej nie uczyć się na własnych błędach.
Przemyśl to dobrze i pamiętaj pogoda nad morzem potrafi zmienić się raptownie , zdarzyło mi się wracać na plażę w ekstremalnych warunkach gdzie ponton stawał prawie pionowo i zmieliło nas już na samej plaży.
Marek

Marek ma rację. Największe zagrożenie jest przy brzegu, tam gdzie woda jest płytka i fale mocno się spiętrzają. Na otwartej wodzie tylko kołysze. Nie odczuwasz fal tak jak na jednostce o wysokich burtach, która buja się jak cholera. Dobijając do rozhuśtanego brzegu narażeni jesteśmy jednak na wywrotki, a w najlepszym wypadku wlewki.

Siema. Na zatoce pływałem na kolibri KM270 z silnikiem elektrycznym minn kota 36lbs i dwoma akumulatorami 100 Ah. Trollowałem kilka godzin na 1 akumulatorze z małymi przerwami na odpoczynek dla niego. w tym czasie spinningowałem. jak wiatr pchał w morze bo akumulator umierał to podłączałem drugi i wracałem pod brzeg więcej już spinningując w dryfie. Na powrocie do brzegu - dupsko mokre gwarantowane!

Dziękuję koledzy za rady i ostrzeżenia.Jak narazie w porwę sie na morze tylko przy flaucie bo woda zimna jak sam skur.....syn:cheer: Wiosną i latem można sie bedzie pokusić na pływanie przy umiarkowanym wiaterku bo wtedy ewentualna kompiel bedzie do zniesienia:woohoo: .Bylem dzisiaj w Orzechowie,Poddąbiu i Rowach na rekonesansie.Orzechowo lipa-kra zalega ale za to w Poddąbiu już miód:) ,to samo w Rowach.Do Dębiny nie dojechałem ale wnosze,ze jest ok poniewaz leży ona między Poddąbiem a Rowami.zrobiłem trochę fotek ale nie wiem jak wrzucić.jesli ktoś mi pomoże to zaraz będą na forum.pozdrawiam

Panowie tak wyglądała dzisiaj plaża i morze w Poddąbiu.Zaraz powrzucam więcej fotek ale proszę o cierpliwośći wyrozumiałość bo dopiero uczę się wstawiać foty.