TEMAT: Przynęty na Bałtyckie Trocie i Łososie!!!

marek0l napisał:
Marku, co to za kotwice i w jakim rozmiarze? czwóreczki?

A to tegoroczny ,,Killer'', blaszkę na szybko wyklepałem w przerwie na kawę



Na wiosnę tego roku ta blaszka złowiła około 20 troci.

J-A-C-E-K napisał:
VMC Barbarian, kiedyś je używałem, ostatecznie stanęło na Ownerach.
Rozmiar 4, u mnie to standard.

J-A-C-E-K napisał:
Stare ale jare :"kto nie ma miedzi, ten w domu siedzi"...

Czy łowiliście już na błystki Madman? Ja tak, ale niestety po za typowym sezonem łowienia troci z plaży więc kontaktu ze srebrem nie zaliczyłem. Choć ujście Regi wydawało się dobrym miejscem, to sztormowa pogoda nie dała zbyt długo połowić i doczekać się pierwszej trotki z solanki. Sama błystka cechuje się bardzo dobrymi właściwościami lotnymi ponieważ jej główna masa jest skupiona w doklejonym obciążeniu.
Przy porywistym wietrze rzuty cięższymi modelami 20 i 25 gr kończyły się... gdzieś daleko, a przerzucenie ujścia Regi miedzy falochronami nie sprawiało trudności. Błystka charakteryzuję się bardzo ciekawą pracą, a w szczególności w opadzie podczas krótkich przerw w ściąganiu przynęty. Jej pracę można modyfikować przez podginanie cienkiej blachy. Kolorystyka błystek jest duża, ja miałem tylko ze srebrnym hologramem. Jeśli coś złowiliście na tą blaszkę to pochwalcie się w temacie o połowach troci w Bałtyku.

Kilka fotek

Błystka ta jest perfidną i bezczelną podróbką pewnej skandynawskiej doskonałości. Siedzący w temacie wiedzą o czym piszę. I jak to podróbka, do doskonałości oryginału brakuje jej całe hektary, idzie na to coś tam złowić, ale raczej w okresach gdy łowi się ryby "na wszystko".
Jedyną cechą przewyższającą oryginał to trwałość na solankę. Zdecydowanie wolę oryginał.

rzeczywiście PODRÓBA.........dla mnie te błystki nadaja się głównie na lowiska porosniete morszczynem......BORHOLM.

Cy,co co ?

Podróba, podróba! A co do czego to jeden i drugi na nią łowi bo zapewne tańsza. Druga sprawa to patent. Jeśli szwedzki wykonawca nie postarał się o zastrzeżenie wzoru towaru to każdy ma prawo naśladować. Rynek sam zweryfikuje od kogo będzie kupować. A może Szwed robi dla Dragona?

Jakość bardziej przypomina wykonanie małymi żółtymi rączkami.

Na Madmana łowię z reguły nieco więcej ryb, niż łowiący oryginałami. Albo umiem łowić lepiej, albo ta blaszka jest naprawdę dobra