Eizenhauer napisał:
Owszem takie zapiski mają znaczenie, polegaj tutaj na mojej wiedzy - działam już kilka lat w SSR i przez ten czas wiele takich niuansów musiałem ustalić.
Dalej uważam, że edycja stronki internetowej to za mało by wprowadzić w Polsce prawo. Najprawdopodobniej gdyby członek SSR kontrolując mnie powołał się na jakąś stronkę www to bym ze śmiechu chyba pękł i nie byłoby mowy o przyjęciu jakiegokolwiek mandatu z tytułu edycji stronki www. Ustawa o rybactwie jasno określa co trzeba zrobić aby w życie wcielić odstępstwa od RAPR. Można tego dokonać jedynie wydając zezwolenia zaopatrzone w stosowny zapis. Nigdzie w ustawie nie ma wzmianki o twórczości internetowej. Równie dobrze można stwierdzić, że na czacie na ogólnodostępnym portalu użytkownik o niku: "PZW" spamował, że połów ryb jest dozwolony tylko bez butów na nogach i powoływać się na to wlepiając wędkarzom mandaty za kalosze.
Eizenhauer napisał:
P.S.: nie wszystko musi pisać w regulaminie, np. na Sanie okręg Krosno często wprowadzał "w środku sezonu" jakieś regulacje, typu zakaz zabierania lipieni.
Jeżeli regulacje wprowadził tylko komunikatem na stronce to śmieję się z tego miejsca w twarz tym wszystkim wędkarzom, którzy uznali te regulacje za obowiązujące. Można by sprzedać na początku roku kilkaset zezwoleń na jakieś łowisko a potem gdy wszyscy wpłacą na stronce internetowej umieścić regulację "zakaz połowu od 1 stycznia do 30 grudnia".

i byłaby kasa i ryby by zostały
Eizenhauer napisał:
Wybierając sztuczną przynętę sam sobie utrudniasz życie, nigdy nie będzie ona dla ryby tak atrakcyjna jak ta żywa, a to Cię dopinguje do tego abyś nauczył się kawałkiem sierści, piór czy drewna wiernie naśladować to co żywe.
Też tak myślałem aż do momentu gdy spróbowałem sztucznej muszki. Sztuczna mucha tam gdzie łowię jest często o wiele bardziej skuteczna niż przynęty naturalne. Nawet okoliczni gumofilce byli pod wrażeniem, gdy miałem lepsze efekty na nimfę niż oni na glizdę.
Pozdrawiam.