Cześć, w niedzielę ktoś wykorzystując chwilę nieuwagi ukradł memu ojcu plecak. Zdarzenie miało miejsce nad miejskim odcinkiem Czarnej Hańczy. Zawartość plecaka to pudełka z przynętami, ponad 30 woblerów (głównie pstrągowe hand made, żuki, część przynęt na dobrych jakościowo kotwicach), drugie tyle obrotówek (w większości nr 1 i 2 ABC, meppsy i inne), odczepiacz v-free na charakterystycznym drewnianym zwijadełku. Wiem, że szanse odzyskania mniej niż marne, ale jakby ktoś miał okazję kupić okazyjnie w tym rejonie, to proszę o kontakt na forum lub kom. 517938924. Pozdrawiam