Kolego Rogo radzę nie idź tą droga i porzuć ten protekcjonalny w stosunku do mnie ton, bo biorąc pod uwagę Twój potencjał intelektualny, pasuje on mniej więcej do Ciebie tak jak siodło do krowy.Przyjmij tez do wiadomości jedną rzecz, mianowicie taką, że naprawdę bardzo mało wiesz a decydujesz się często na formułowanie zasadniczych tez i daleko idących osadów. No więc po kolei.
1. Twój bezcenny wkład i niezwykle mądre rady w temacie dewastacji Dębosznicy -
Rogo napisał:Można skrzyknąć ludzi z Polski, ale ktoś na miejscu powinien śledzić ogłoszenia i wystąpić z jakąś propozycją - choćby zebraniem podpisów pod petycją. Żadnej propozycji w tej sprawie nie zauważyłem na tym Forum. Czy może Ty Kolego z nią wystąpiłeś?
A gdzie są towarzystwa przyjaciół pomorskich rzek...?
2. Twoje kryteria wg. których oceniasz byłego i nowo wybranego Prezesa -
Rogo napisał:
Z Nykiem to przynajmniej można było pogadać, spotkać się nad wodą czy skontaktować telefonicznie. Miał swoje wady, przede wszystkim bierność wobec mnożących się hodowli ryb, MEW i parę innych, ale znał się przynajmniej na rybach, a nie na polityce.
Kto i po co wybrał polityka? Mało nam tego g... dokoła?
3. Pytasz:
Czy liczba ponad 600 tys. członków PZW to jest czy nie jest "potencjał społeczny"...? Nawiasem, czy kolega Ziemkowski jest czy nie nie jest istotną jego częścią...?
Odpowiadam: nie jest to żaden potencjał, gdyż większość z tych członków nawet nie zadała sobie trudu aby przeczytać statut stowarzyszenia do którego należy i nie ukrywa że:
- w żaden sposób nie identyfikuje się z PZW ( no chyba, ze pod koniec roku kalendarzowego tłumnie stojąc w kolejkach po znaczki uprwniajace do wędkowania w wodach coraz bardziej pozbawionych ryb), a często co jest fenomenem jawnie olewa zapisy statutu stowarzyszenia do którego dobrowolnie należy zresztą bez żadnych konsekwencji,
- wędkarstwo a'la PZW rozumie jako możliwość jak najtańszego łowienia ryb, wypicia przy okazji kilku piw, zjedzenia chipsów i ponarzekania na ogólną beznadzieję i bezrybie. Ponieważ każdy łącznie z decydentami zdaje sobie z tego doskonale sprawę i traktuje PZW w sposób na który sobie przez lata zapracowało, to mówienie w tej sytuacji o jakimś ,, potencjale społecznym" PZW jest po prostu śmieszne - PZW wychowało sobie masę roszczeniowych członków, bierne władze i doskonale wpisuje się w ogólną beznadzieję jak panuje nad naszymi rzekami.
Jeżeli chodzi o drugie pytanie to wybacz ale może przy innej okazji i niekoniecznie Tobie na nie odpowiem.
O polityce pisać nie zamierzam bo mnie nie interesuje i się na niej nie znam. Pozdrawiam.