TEMAT: Ciekawy pomysł

Witajcie .
Zastanawiam , sie czy któryś z Was ma doświadczenia z elektrowniami wiatrowymi ?
Chodzi mi o to , ze wlasnie rozmawiałem z kolegą , ktory zarządza lowiskiem EMAN w Szwecji . Otóż , w tamtej okolicy , właściciele elektrowni wodnych ( MEW) dostają dotacje rządowe , na zamknięcie i rozbiórkę MEW i wybudowanie kilku wiatrakow , ktore beda dawać podobny dochód .
Gdyby tak u nas .....
Miłej niedzieli . Macias

Już dawno pisałem, żeby rozpieprzyć elektrownię w Rościnie i w zamian postawić im wiatrak. Było by tanio, ekologicznie i nie "zalewało by" ogródków działkowych w Białogardzie, a rybki spokojnie płynęłby na tarliska. Oraz nie trzeba by wydawać 70 baniek na śmieszną "zwężkę venturiego"
Przykład ze Szwecji godny naśladowania.

Witaj Maciek u nas to nie przejdzie,bo właściciele,dzierżawcy i inne osoby które maja dochody za wytwarzana energię,pozbawiły by się dodatkowej kasy za z kłusowane ryby w okolicach MEW na rzekach gdzie występuje troć,łosoś,pstrąg. Ale nie wszystkich trzeba wrzucać do jednego worka. Na pewno taka zamiana MEW na Wiatrowe elektrownie polepszyłaby sytuację migracji ryb.Ale to chyba jeszcze daleko żeby pomysł taki przyjął się u nas, czy w ogóle ktoś tym się zajmie..Pomysł godny naśladowania. Pozdrawiam

Maciek, ale u nas też są dotacje na takie rzeczy.

Na budowę przepławki na przykład nawet 100%, w przyszłym roku będzie otworzona nowa pula.

Jakby się mocno sprężyć to byś dostał ponad 50% zwrotu. Tylko po pierwsze ze strony państwa musi najpier być presja na likwidację piętrzeń - na przykład podatki, żeby wyprosić szkodników z MEW i zachęcić ich do szukania innych źródeł czerpania dochodów.

Bez tego wszystkim jest dobrze, a przepławki przy MEWach budują tylko naiwni właściciele MEW, którzy w ten sposób pozbawiają się części wody, którą zamiast bezmyślnie wpuszczać w przepławkę mogliby przekręcić przez turbinę...

"Tylko po pierwsze ze strony państwa musi najpier być presja na likwidację piętrzeń - na przykład podatki, żeby wyprosić szkodników z MEW i zachęcić ich do szukania innych źródeł czerpania dochodów."

Być może zmieni się prawo wodne i właściciele MEW lub hodowcy ryb czy rolnicy będą musieli płacić za wodę.
energetyka.wnp.pl/nowe-prawo-wodne-bedzi...yki,197826_1_0_0.htm;

Biorąc pod uwagę, że jesteśmy 50 lat za murzynami, a oni z kolei 50 lat za szwedami, marne szanse, żeby któryś z nas dożył takich czasów...

Pomysł na taka zamianę u nas nie przejdzie na pewno z wielu powodow z których dwa uważam za najważniejsze:
-rosnący opór mieszkańców ,którzy maja domy i działki w pobliżu planowanych wiatraków
-wiele MEW w Polsce jest na terenach Natura 2000..

Pozostaje jeszcze temat utraty pracy przez tych co te elektrownie utrzymują w ruchu.
Mimo to pomysł ciekawy, mniej ingerencji w naturę.

Kasprowicz napisał: Czy mniejsza ingerencja??
Mysle,ze Kolega miałby pogląd dokładnie odwrotny gdyby mieszkał lub miał działkę w pobliżu..
P.S.
Szwecja to zupełnie inne uwarunkowania,kraj o większej od Polski powierzchni a zamieszkany ok.5 razy mniej niż Polska.
Tam wiatraki na ogół stoja na odludziu i z niczym nie kolidują.

Forell ma racje. Mieszkam w Pelplinie gdzie ludzie z pobliskich miejscowości musza zyć z wiatrakami zasiedlajac budynki położone o kilkaset metrów od śmigła. Powiem wam ze to koszmar jest. Jak sie wychodzi na dwór to slychac jakby samolot ciagle przelatywal. Niestety w pore nie zareagowali i ''sajonara''. Osobiscie zamienilbym wszystkie elektrownie na wiatraki choc wiem tez nie wszedzie taki wiatrak można postawic- oj musi dobrze wiać