Panowie sranie w banie. W tej chwili bycie strażnikiem tak naprawdę przeszkadza a nie pomaga . Jako strażnik jak wspomniano tutaj pomaga nam tylko to, że jesteśmy chronieni prawem jak policjanci etc. Ale na sytuacje jaka panuje w straży gryfickiej i konflikt pomiędzy chłopakami z TMRR, którzy odwalają kawał dobrej roboty a panem B nie daje nam innych możliwości jak tylko działać obywatelsko. Chyba lepiej w taki sposób eliminować patologie jakim jest kłusownictwo niż rozpaczać, że zawiesili mnie w prawach strażnika SSR . Teraz to chociaż nie musi nikomu nic zgłaszać, pytać o pozwolenie czy może jechać na kontrolę . Był to absurd. Przyjeżdżając z Łobza zgłaszaliśmy gdzie trzeba i nic nie łapaliśmy , a gdy nie zgłaszaliśmy to były wyniki . Więc trochę dało nam to do myślenia. Druga sprawa , że jako strażnik wymagano od nas znajomości przepisów ustawy , uchwał , rozporządzeń a tak nikt nam tego nie zarzuci , że mamy jakieś luki w znajomości przepisów . Przecież obywatel nie może znać i nie musi znać wszystkich przepisów . Jest jeden przepis , kłusuje więc łapiemy i tak za każdym razem potrzeba jest powiadomienia Policji. A czy akcja jest zaplanowana czy nie kogo to obchodzi . Ważny jest efekt końcowy . Pozdrawiam.