TEMAT: REGA 2015

Jeszcze raz powtórze, że łowca nie miał wątpliwości że złowił samicę łososia.Preses TMRR nie miał 100% pewności co do ryby i dlatego zapytał wękdarza czy złowiona przez niego ryba jest łososiem i czy zamierza ją zatrzymać. Gdy otzrymał twierdzącą odpowiedź zaaprobował decyzję wędkarza, komentując, że zakaz zabierania łososia to martwy przepis. Poglądy prezesa TMRR w kwestii zabijania łososi widocznie nie zmieniły się od reskiej troci 2014, kiedy to publicznie twiedził, że gdyby był na miejscu wędkarza, który wówczas zaberetował samicę łososia zrobiłby dokładnie to samo. Nawiasem mówiąc dłuższą chwilę trwała dyskusja czy zabitego łososia sklasyfikować czy nie.

Mam dostępne tylko zdjęcia z mms. Moja wiedza i doświadczenie pomimo że łososia w życiu nie złowiłem pozwalają mi rozpoznać że to jest właśnie salmo salar. Sami oceńcie. Obym sie po sądach nie włuczył za obraze wizerunku Marcina. Powtarzam cały czas mi wstyd za to co zaszło nad wodą w rozpoczęcie zezonu.

Bez wątpienia ryba z lewej to salmo salar.Szkoda mi ryby i łowcy

Dzisiejsze sreberko 57cm z Trzebiatowa na wobka. Pięknie "zgasił" przynęte Poza tym masa ludzi pojedyńcze kontakty, łeb urywa.

Do żadnego sądu koleżeńskiego nie będe pisał... Wędkarz ma obowiązek będąc nad wodą znać obowiązujące przepisy i ich przestrzegać. Jeżeli ma się wątpliwości co to za ryba należy ją profilaktycznie wypuścić. Potem w domu na podstawie zdjęcia ryby i wiedzy zdobytej z www.cośtamkom możemy spokojnie klasyfikować co złowiliśmy.

Andrzeju!
Dziękuję Ci za to, że zabrałeś głos. Zdania wiedział-nie wiedział są jak widać podzielone. Ryba rzeczywiście była łososiem i dużo wędkarzy nie radzi sobie z rozpoznawaniem. Niestety po rozmowie również z moimi znajomymi, którzy łowią wiele lat oraz po tym co dzieje się także na Inie stwierdzam, że przepis PZW faktycznie jest martwy. Przynajmniej dopóki nie będzie konsekwencji jego łamania.
Chciałbym jednak wyrazić swoją opinię, że osobie na Twoim stanowisku po prostu nie wypada powiedzieć, że nie odróżniasz Troci od Łososia. Bez urazy, ale przemyśl to co napisałeś.

DZIK napisał:
Witam wtrącę dwa słowa ze swojej strony .Nie byłem przy złowieniu tej ryby ale byłem razem z Andrzejem kiedy dostał informacje o złowieni ryby telefonicznie. Ryba została przyniesiona przez wędkarza z miejsca złowienia do miejsca gdzie zorganizowane było spotkanie około 300 metrów w dół rzeki .Ryba została przyniesiona martwa wiec Andrzej nie był przy tak zwanym BERETOWANIU bo stał koło mnie. Na pierwszy rzut oka TROĆ po dłuższych oględzinach wahania może ŁOSOŚ szczerze dopiero w domu na 99 procent raczej łosoś .Kropki niby jak łosoś ale tego odcienia zielonko sci zero ..Przestańcie na Andrzeju psy wieszać bo to nie on złowił ani nie on zabił co miał zabita rybę do wody kazać wrzucić.?? Jak Prezes powiedział zostaną wyciągnięte konsekwencje wglądem wędkarza . Ta ryba była na prawdę duża i można było rozpoznać gatunek a ilu z was złowiło niby KELTA co miał 50-60 cm i wziął go za faktycznie kelta a był to łosoś . KTO nie jest winien niech pierwszy kamień ciśnie.Sam pewnie nie raz zabrałem łososia nie mając pojęcia że to nie kelt czy troć .Dajcie spokój 250 kilo łososia co roku jest zabijane przez PZW a tu ryba jedna na rok i afera jak by zastrzelił prezydenta. No nie znaczy to że popieram takie zachowanie.Grześ opanuj emocje przez jedną rybę świat się nie zawali.

Rybacy na kutrach też mają czasami takie dylematy... łosoś czy troć?
Tylko im to różnicy nie robi... i tak wszystko w beret...
Martwy przepis to mało powiedziane.

Najpierw palenie głupa, a teraz zwykłe kłamstwa. Pan perezes przywołaNY telefonicznie przez łowcę przybiegł na miejsce w którym została złowiona ryba. Odległość nieduża więc ryba żyła. Nie mam wątpliwości, że w razie potrzeby innni uczestnicy biesiady mogą zaświadczyć, że pana prezesa w ogóle nie widzieli 1-go nad Regą. Ciekawe co jeszcze wymyślicie?

samael76 napisał:
PRAWO JEST PRAWO (nawet gówniane powinno być przestrzegane.