Mirek Kołodziej napisał:
Adrian, ja właśnie tak sobie tłumaczę niepowodzenia, przy polowaniu z muchówką na pstrąga
!!! Ale dopiero się uczę, więc jestem usprawiedliwiony
!
Pozdr.mk.
To, że nie udaje nam się coś złowić to często kwestia doboru złej metody, techniki lub przynęty. Jeśli nie brodzisz w dół, a zakładam że tak nie jest i nie ganiasz szybko na wolnej wodzie brodząc, robiąc fale na całej płani, jesteś mniej widoczny dla ryb niż łowiąc z brzegu.
Na co łowiłeś? Może problem jest w doborze metody lub w jej stosowaniu.
Postaraj się nawet na tej większej wodzie myśleć gdzie dokładnie może być pstrąg po prostu mniejsza jest szansa że ryba będzie gonić za małą muchową przynętą, niż za całkiem sporym woblerem.
Zacznij od mokrej w poprzek nurtu albo streamera, który jest najbliższy temu co znasz.
Na większości rzek łowienie suchą w ciemno tzn. nie widząc zbiórej nie przynosi najlepszych lub żadnych efektów szczególnie tam, gdzie ryba ma pod powierzchnią wystarczającą ilość pożywienia.
Krótka nimfą będzie Ci łatwiej obławiać szypoty i wyraźne nurty (łów na ich granicy) i ściągaj przypon z muchami trochę wolniej niż płyną bąbelki piany na powierzchni. Jeśli nie trącasz od czasu do czasu dna znaczy że nimfy mogą być za lekkie.
Próbuj, przez kompa ciężko coś doradzić nie za wiele wiedząc o rzece i miejscach w których łowisz
A najlepiej ustaw się na łowienie z kimś kto już trochę łowi na muchę oszczędzi Ci to masę czasu na dochodzenie do wszystkiego samemu.
połamania