Nie przesadzajcie z tymi dogryzaniami. Wg mnie każdy niech postępuje tak jak mu na to sytuacja pozwoli. Rozumiem jakby było wprowadzenie zakazu zabierania troci to logiczne , ale jeżeli można zabrać troć to dlaczego , nie użyć osęki dla własnego bezpieczeństwa . Ja bym wytłumaczył sie przed ukaraniem, że bałem się o swoje życie i zdrowie i użyłem jej do podebrania ( trudny teren , etc)tzw stan wyższej konieczności i sprawa umorzona . Można wytłumaczyć to wprowadzenie również zakazem zabierania łososi . Tylko że najpierw musimy odróżnić troć od łososia , zazwyczaj robimy to po wyciągnięciu ryby i sesji fotograficznej kiedy już ryba może nie nadaje się do wypuszczenia. Ale w większości przypadków twierdzą, że to hybryda i tak w kółko.
Bardziej proponowałbym zwiększyć ochronę łososiowatych które żyją w rzece cały czas. Chodzi mi tu o potoki i lipienie . Myślę, że warto wprowadzić wymiar górny ochronny oraz wprowadzić zakaz zabierania pstrągów do końca stycznia kiedy są one jeszcze słabe i chude po tarle. Taki wniosek złożyliśmy jako TMRR do Okręgów w Szczecinie i Koszalinie . Problemem dla pstrągów jest także jętka majowa . Wtedy jest wędkarzy w pip . Przyjeżdżają z całej Polski, a najgorsi z tego co słyszałem to są z okolic Gorzowa . Najpierw czyszczą Ilanke i Pliszke i tak po kolei . Do nas przyjeżdża trzech lub czterech i zabierając zgodnie z limitem czyli 2 sztuki x 4 = 8 zabitych potoków x 7 dni = 56 sztuk w łeb . I tu jest problem . Z tym coś powinniśmy zrobić , a czy ktoś osęką podbierze swoją jedyną troć w sezonie czy dwie to chyba raczej nie jest istotne. Pozdrawiam.