Wczoraj od rana do 15-tej walczyłem na górnej, i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Niestety walka była tylko z dużym mrozem i przeszywającym silnym wiatrem. W wodzie nie było widać oznak jakiegokolwiek życia. U mnie tradycją od trzech lat staje się, że rozpoczęcie sezonu zaczynam od złowienia szczupaka, tak też było tym razem. Poziom wody niski,lekko trącona. Kilku napotkanych wędkarzy na zero.Myślę że duża większość ryb zeszła w grudniu z dużą wodą,po śladach widać że była podniesiona o jakieś 60-80 cm od stanu obecnego.
Zniechęcony i przemarznięty zakończyłem nierówną walkę,zostaje poczekać na przejście niekorzystnego frontu.