boro napisał:
to ci się głupio przywidziało...widocznie to 'przyjezdni" byli......Skandynawowie jedzą złowione ryby na potęgę jaki inne zwierzaki pozyskane z polowania .....a że areał wód mają duży...mieszkańców stosunkowo mało (jeszcze), wraz z odpowiednią GOSPODARKĄ ZASOBAMI NATURALNYMI mają co pozyskiwać i zjadać........obecnie największym zagrożeniem jest Turystyka wędkarska z krajów UE....szczególnie Niemcy lubią wracać z wyjazdu mając zapełnione przyczepki chłodnie (informacja od zaprzyjaźnionych Duńczyków)
Tak bylo jeszcze 10 lat temu. Dzis jest podobnie jak w Polsce. Z mlodych wedkarzy wielu wypuszcza. Czym starszy, tym trudniej sie przelamac. Duze pstragi z wielu rzek zostaly zjedzone. Roznica miedzy Polska jest taka, ze tu nie da sie zwalic na klusoli i fakty przemawiaja do rozumu.
W tym roku oblawialem odcinek rzeki z jednym Norwegiem. W pewnym momencie zobaczylem, ze biega za gruba rybka. Po dlugim i trudnym holu podebralem mu kabana z mieszanymi uczuciami. Ku mojemu zaskoczeniu obszedl sie z ryba najlepiej jak mozna. Idzie ku lepszemu i tam i tu