mkfly napisał:
Z naszej lokalnej żulerii nie znam nikogo kto by pobudował dom za ryby.
Wątpię żeby nad Redą było inaczej.
Przede wszystkim tzw. żuleria nigdzie w sposob zorganizowany nie zajmuje się kłusownictwem.
W gruncie rzeczy oni akurat nie maja znacznego udziału w tym procederze.
Aby na kłusownictwie zarabiac na prawde potrzebny jest odpowedni sprzęt:porzadne lodzie,noktowizory,agregaty,przetwornice,porzadne samochody terenowe,itp
Nadstaw ucho tak dokladnie w pare miejsc to sie dowiesz wiecej na pewno.
Bardzo zdziwisz się jacy ludzie potrafia prawie na skale przemyslową zajmowac sie klusownictwem.
Tu nie ma absolutnie żadnych wyjatków ,znajdziesz wszystkich- poczawszy od policjanta z prokuratorem,straznika rybackiego na ksiedzu kończąc..
Niestety dzieje sie tak,ze w naszym społeczeństwie kłusownictwo nie jest postrzegane jakoś wyjatkowo nagannie .
Często trudnia sie tym ludzie ,ktorych stac bez problemu kupic rybe jaka chcą ,ale kłusuja bo robil tak ojciec , dziadek i nawet traktowane to jest jak hobby.
A kiedy w danej miejscowości istnieje"układ zamknięty",czyli wszyscy razem znaja sie -to robia to nawet i w biały dzień bez żadnych konsekwencji.
Zyje troche na tym swiecie i moje oczy nie jedno widziały,wiec tu akurat nic juz mnie nie zdziwi..