TEMAT: Łupawa 2018

Panowie jak woda na Łupawie na odcinku No-Kill???

Ale na którym, na Łupawie są trzy odcinki z zakazem zabijania ryb.

Pierwszy NK / patrząc od źródeł rzeki/ dość szybki, wąski / w lesie / pod koniec poszerza się i dzieli wielokrotnie.Coś tam pływa ale szału nie robi. Poniżej / od spalonego mostu / jesienią połowiłem lipieni , lecz tylko kilka w granicach 35 cm. Odcinek piękny, coś tam idzie przechytrzyć. Jak będziesz się wybierał to daj info na PW.

Drzeżewo

To niestety nie pomogę. Jutro wybieram się poniżej Poganic na ostatki lipieniowe / od lutego ich nie męczę /.

Jaka woda na Drzeżewie to najlepiej sprawdzić na wodowskazie w Smołdzinie. Po ostatniej odwilży pewnie trochę się podniesie, zbrudzi i co gorsza oziębi. Drzeżewo wg. mojej opinii nie jest najlepsze na zimowe dni, za dużo bystrzy za mało wolniaków, zimowa rybka lubi odpocząć na spokojnym. Na Drzeżewie zimowa (spokojna) woda praktycznie powyżej mostu.

Witam
Czy któryś z kolegów łowił w ostatnim czasie (ten rok, rok ubiegły) na OS w okolicy Damnicy ?
Strona lupawa.trzyrzeki.pl jest od dłuższego czasu niedostępna.

Nie wiem, czy łowił, ale do mnie dotarły wieści, że w tym roku nie zarybiono OS ładnym potokiem, a tęczakiem. Może to plotka i szum informacyjny ( zanim informacja dotrze za ocean, to wypaczy się pierwotna treść), ale na pewno na forum jest ktoś, kto ma wiedzę z pierwszej ręki. Jeżeli to prawda, to już nie będzie pięknego potoka w Łupawie, a będzie "Ameryka".

Do mnie w tym roku doszły niepokojące wieści... koledzy, którzy byli połowili bardzo słabo, ale jeszcze gorsze, że widziano kilka miejsc z pozostałościami sprawionych ryb... świadczy to o ewidentnej zuchwałości osoby ryby zabierającej, a tym samym niestety o świadomości niewielkiego prawdopodobieństwa wykrycia.

Pamiętam, że kilka lat wstecz kontrolowano mnie tam czasem 2 razy dziennie. W zeszłym roku byłem dwukrotnie po 3 dni i strażnika nawet nie widziałem.

Dlatego pytam, bo do mnie również niezbyt optymistyczne wieści dotarły. Sam byłem na rzeczonym OS-ie w minionych latach parę razy, gospodarz łowiska z Damnicy ok., rzeka przecudowna; akurat mnie nie udało się złowić większej ryby, ale sama świadomość że "on jest" dawała satysfakcję.
I nie chodzi mi o te marne 30 zł za dniówkę, ale o ... sami wiecie o co.