PZW, Związek Miast Dorzecza Parsęty a nawet Zespół d/s Zarybień Obszarów Morskich już w grudniu wystosowali do Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej pismo domagające się ustanowienia obrębów wyłączonych z połowów sieciowych wokół ujść polskich rzek do Bałtyku. I cisza, rybacy prześcigają się w złowieniu ostatniej ryby w morzu i do tego mogą nam powiedzieć odpier... się od naszych ryb które dla nas zarybił rząd. Obecny rząd ma w poważaniu wędrujące ryby na tarło, dlatego nie tylko nie ustanowił większych stref ochronnych ale zniósł dotychczasowe. Połowy wędrujących do rzek ryb to najlepszy dla rybaków układ, nie trzeba daleko pływać od portu no i spijają śmietankę z nieswojej pracy. Brak wyłączeń z połowów rybackich to niebywały skandal, nawet Rosjanie mają wyższe standarty w tym względzie. Zbliżają się wybory, to dobry moment aby kwestię takiego rabunku na przyrodzie podnosić,
Dokonywanie eksterminacji wędrujących na tarło ryb to skandal i granda o której cisza w eterze, w takiej Anglii lub Danii to wędkarze za taką sytuacje już dawno by przewrócili rząd a co najmniej ministra.
Pamiętajcie, idą wybory, jedyny moment by wymóc na rządzących odpowiednie działania a jak nie to wymóc na opozycji odpowiednie deklaracje dotyczące uwolnienia drogi na tarło dla polskich ryb.