Chyba gdzieś wcięło temat "Lipień 2019"
Dziś wreszcie..... otworzyłem sezon lipieniowy 2019
Nad wodę wybrałem się wczesnym południem, aby być w samą porę oczkowania kardynałów. Już po drodze mały szok, orzeł przedni i stado kruków pastwią się nad padliną tuż przy ruchliwej drodze nr 12. Nad wodą jestem kilka minut po 12 i kolejny szok. Gdzie moja kamizelka?! Dobrze, że cały majdan miałem luzem wrzucony do plecaka i w zasadzie niczego mi nie brakowało. Trzy minutki spaceru i już jestem na zamierzonym odcinku. Widzę pojedyncze lipki i mniejsze pstrągi w amorach. Posuszyłem trzy godzinki, przerzuciłem kilka marnych kardynałków +/- 30cm i wróciłem do domu. Może jeszcze wpadnę tu i ówdzie w tym sezonie.
Foto & Flyfishing
Dobrze mieć pojemną kieszeń zamiast kamizelki
Skusiłem drania, ale w zielskach się wypiął, ten był dziś największy.
Standardy, niezbyt wielkie.