TEMAT: Pseudopstrągarze i kultura na wodach krainy PiL (wydzielone)

peter napisał:

Powiem tak obówie gumowo/filcowe nie powinno dyskwalifikować wedkarza.
Nawet można by się pokusić o tezę wyższości gumiaka nad butami do brodzenia i innymi wynalazkami z neoprenu. Gumiak taniuśki i długowieczny ???????????? a cała reszta droga lub supar droga z trwałoscią też jest różnie.
A gdybym chciał stwierdzić czy Panowie mieli wykupione papiery, najmuję się do społecznej straży rybackiej i po temacie ????.
I nie żebym szukał dymu ????

PETER na jakiej rzece masz pseudo wędkarzy,,

Lepiej nosić gumofilce niż chodzić jak pajac w woderach i stać w nich na brzegu

Dla mnie gumofilc to gatunek wędkarza a nie obuwie jakie można nosić.

Proponuję otworzyć nowy wątek pt.,,PSTRĄGARZE W GUMOFILCACH''

POZDRO

Salmonid napisał:
Jak się lubi łapać kleszcze to pewnie, że lepiej i wygodniej bez woderów

Salmonid napisał:
To rozumiem, że jak chodzę w neoprenach zimą na trociach to pajac jestem ?

Jak masz kufajkę, to wodery mozna wybaczyć...

i fifka plus papieros bez filtra.

Najlepiej wprowadzić selekcję na "prawdziwego" pstrągarza uwzględniając wartość rynkową wędki i kołowrotka a przynależnośc do "tych" kulturalnych uzależnić od ceny woblera.