Mają sens, ponieważ troć i pojedyncze łososie stanowią wartość przyrodniczą. Natomiast nigdy nie ukrywałem, że nie powinno się fantazjować o 100, 200 sztukach czy samoutrzymującej się populacji tych ryb, ponieważ jest to zwyczajnie niewykonalne.
Jeżeli chodzi o troć, to warto mieć świadomość tego, że ceną za wybrzmiałe sukcesy sprzed lat, była sytuacja, w której trudno było mówić o populacjach troci z poszczególnych dorzeczy. Może się kiedyś odbudują, natomiast niekoniecznie w ilości, która przełoży się na jakieś spektakularne sukcesy wędkarskie. Niewykluczone, że te dla znakomitej większości będą miały charakter zbliżony do incydentalnego.