Panowie, jeszcze nie popadajmy w rozpacz
O tej porze roku zwykle szału nie było i to pomimo tego, że w ostatnich latach zimy były znacznie łagodniejsze niż ta. Osobiście nawet na "dobrych" odcinkach niespecjalnie dziwi mnie brak akcji tak nawet do połowy kwietnia, jak później nadal cisza to już zaczyna być niepokojące... i zwykle zaczynam szukać nowych miejsc
W tym sezonie na razie byłem tylko dwa razy (resztę czasu spędziłem na lodzie)
Za pierwszym razem, pod koniec stycznia, było kilka kontaktów i udało się jednego trzydziestaka wyjąć (nie wstawiam, bo odrobinkę mu brakowało do na naszego, toruńskiego wymiaru). Za drugim razem, ostatnio, bez kontaktu, ale jak tylko zobaczyłem jaka "gruba" idzie woda to mentalnie poddałem się już przed pierwszym rzutem. Troche pomachałem, ale zupełnie bez wiary w sukces i zaskoczenia nie było
U mnie teraz tylko zwiedzanie najlepszych, najrybniejszych odcinków z zeszłego sezonu, wydaje mi się, że tylko tam jest szansa na jakiekolwiek branie. wszystko inne zostawiam na później
Pozdrawiam i połamania!