Doskonały artykuł wyjaśniający (pra)przyczyny obecnego stanu rzeczy jest tutaj:
www.google.pl/amp/s/www.national-geograp...je-na-naszych-oczach
,,(…) Powojenna Polska, nękana biedą, musiała jak najszybciej stanąć na nogi, postawiono więc na rozwój rolnictwa. Aby je zintensyfikować trzeba było zwiększyć powierzchnię produkcji rolnej. Na gwałt osuszano więc np. torfowiska, spuszczając z nich wodę właśnie systemami melioracyjnymi. Aby z kolei nawadniać nowo powstałe pola, kopano kolejne kilometry rowów melioracyjnych.
Dawniej zimy w Polsce trwały długo i były obfite w opady śniegu, co skutkowało wiosennymi roztopami powodującymi wezbrania, a nawet powodzie. Gospodarka wodna nastawiona była na jak najszybsze pozbycie się nadmiaru wody. Rolnicy trzymali zastawki na rowach ciągle otwarte, rzadko je konserwując lub kopali kolejne rowy odwadniające. Obecnie w Polsce mamy ponad 250 000 km rowów melioracyjnych (dla porównania długość wszystkich rzek w naszym kraju to 150 000 km)(…) (…) W tym samym czasie instytucje państwowe masowo prostowały i pogłębiały rzeki, by przyspieszyć spływ wody, w ramach tzw „prac utrzymaniowych”. Tylko w latach 2010-2015 na ponad 20 000 kilometrów bieżących rzek dokonano ich przekopania, wyprostowania i pogłębienia, a roślinność rosnąca w korycie rzek i nad ich brzegami została wycięta.
Kiedyś śnieg topniał powoli, szybciej na polach a wolniej w lasach, zasilając zasoby wód gruntowych. Teraz to zjawisko zniknęło. Gdy nie ma śniegu, nie ma powolnego topnienia - straciliśmy jeden z ważniejszych dla zasobów wody w Polsce moment zasilania wód gruntowych. To konsekwencja zmian klimatu, czyli naszego beztroskiego spalania paliw kopalnych, zarówno w Polsce, jak i na świecie. Zgodnie z przewidywaniami naukowców, idziemy w kierunku cieplejszego i bardziej suchego klimatu. Mimo to, dziś nadal pogłębiamy i prostujemy rzeki na masową skalę,(…)
(…) Aby walczyć z suszą budujemy i chcemy budować coraz więcej tzw. „zbiorników retencyjnych” na rzekach, które powstają poprzez przegrodzenie dużej rzeki zaporą (tamą), tak jak np. zbiornik Włocławek. Robimy to, mówiąc że zbiorniki te będą gromadziły wodę i podnosiły poziom wód gruntowych. Ale czy faktycznie tak się dzieje? Wieloletnie badania naukowe, potwierdzane przez kolejne stanowiska naukowców mówią jasno: takie zbiorniki nie tylko nie są skuteczne w walce z suszą, ale wręcz mogą ją potęgować poniżej zapory(…)”