Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Czy potrzebne są czyste genetycznie pstrągi?

Czy potrzebne są czyste genetycznie pstrągi? 2009/05/09 23:18 #14838

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
Tak sobie dzisiaj łowiłem, ponieważ wyników nie było za wielkich, to też sobie dumałem...

Jakie tak naprawdę ma znaczenie to, że w danej rzece pływają pstrągi potokowe o unikalnej puli genowej charakterystycznej dla danego dorzecza, czy nawet rzeki. Czy jest to tak naprawdę ważne? Czy może zarybianie pstrągiem z ogólnodostępnych hodowli, o wymieszanej puli genowej, ale nietypowej dla danego dorzecza jest ok - w końcu potok jest potok... Jakie macie zdanie?

Odp:Czy potrzebne są czyste genetycznie pstrągi? 2009/05/10 12:03 #14842

  • adi.obi
  • adi.obi Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Wędkarstwo to coś więcej niż łowienie ryb!
  • Posty: 504
  • Podziękowań: 184
Cześć Tomek,
Mam nadzieję, że Twoją ciekawość choć częściowo zaspokoi fragment artykułu Józefa Jeleńskiego.

Inkubacja ikry w warunkach zbliżonych do naturalnych to przede wszystkim pozyskanie stada matecznego z akwenu, dla którego będzie się inkubowało ikrę. Moda na hodowanie materiału zarybieniowego doprowadziła do udomowienia stad tarlaków w ośrodkach zarybieniowych pstrągów, wygodnego dla hodowcy i powodującego nieprzydatność pochodzącego z nich narybku do życia w warunkach naturalnych. Nawet tarlaki raz pozyskane z wód otwartych i wykorzystywane rok po roku bez wymiany części stada dają w wyniku siostrzane pokolenia narybku, pozbawione koniecznej różnorodności genetycznej. Dlatego unikać należy zakupu ikry niewiadomego pochodzenia.
Lepiej zacząć od kilku szklanek miejscowej ikry po czym, utrzymywać pozyskane tarlaki w wydzielonym u znajomego hodowcy ziemnym stawku. Oczywiście konieczne są uzupełniania, przynajmniej nowymi mleczakami (wskazana jest wymiana około 30 do 50% tarlaków corocznie). Najlepszy dobór naturalnych tarlaków to dobór jak najbardziej przypadkowy, zarówno co do miejsca połowu (rzeka, dopływ), wielkości ryb, ich ubarwienia, kondycji itp., chyba że całe dorzecze zaśmiecone jest „obcymi” pstrągami. Warto wtedy szukać materiału w strumieniach odciętych nieprzekraczalnymi przeszkodami (np. wodospadem), jest wtedy szansa na odseparowanie bardziej osiadłej formy pstrąga.
Przy kolekcjonowaniu stada tarlaków z jednego akwenu nie jest istotny nawet stan ich zdrowotności, dopiero przy przenoszeniu ryb do innych cieków ważne jest nie wprowadzanie tam innych chorób niż już tam istniejące. Najczęściej jednak o przeniesieniu choroby dowiedzieć się można jakiś czas po dokonaniu przerzutu ryb, tak więc lepiej unikać przenoszenia ryb i stosować tylko miejscowe ryby, które są uodpornione na miejscowe choroby.

Jeśli wylęgarnia potrafi przestrzegać zasad pochodzenia i zmienności tarlaków przynajmniej w stosunku do dorzeczy, a hodowla materiału zarybieniowego prowadzona jest ekstensywnie w stawach ziemnych, to wynikowy narybek może być bardzo wartościowy, co objawi się jego zmiennością, dużą przeżywalnością w rzece w okresie wieloletnim, czyli od zarybienia do złowienia przez wędkarza, oraz udziałem w tarle wraz z miejscowymi pstrągami.
Niestety, moje doświadczenia z zakupem narybku dowodzą czegoś zupełnie innego. Pstrągi zakupione jako narybek jesienny mają przeżywalność do momentu złowienia przez wędkarzy od 0,3 do 0,9%, czyli podobny do przeżywalności dziesięciokrotnie tańszego wylęgu żerującego, pochodzącego od lokalnych tarlaków i inkubowanego w zaprzyjaźnionej wylęgarni (około 0,5%).
Dopóki miejscowy wylęg nie dorósł do płodnego wieku nie można było zauważyć gniazd tarłowych, za to potem ich ilość gwałtownie wzrosła, szczególnie w miejscach, gdzie żwir w ciekach był przygotowany i gdzie umieszczono w nim zapłodnioną ikrę.

Wynika z tego, że szczególną uwagę należy przywiązywać do doboru matecznego stada i “dzikiego" wychowywania narybku, a sposób inkubacji ikry może tu mieć drugorzędne znaczenie. Toteż nie należy z góry odrzucać oferty wylęgarni i ośrodka zarybieniowego wraz z ich fachową i doświadczoną obsługą, jeśli potrafimy zapewnić dostawę zmiennego i dzikiego stada matecznego, oraz odbiór odpowiednio młodego narybku do wychowywania w warunkach naturalnych lub zbliżonych do naturalnych.

Samo sztuczne tarło przeprowadza się w taki sposób, że to hodowca dobiera pary (a właściwie grupy ikrzyc i mleczaków) przypadkowo lub według własnego uznania. W ten sposób nie działa dobór naturalny i mimowolnie krzyżowane są ryby, które w naturze może nigdy, by ze sobą się nie skrzyżowały. Przypadkowa ryba włączona do stada tarłowego na zawsze pozostawi swe geny w znaczącej proporcji potomstwa tego stada. Tak więc zarówno sztuczna jak i naturalna inkubacja ikry nie są ekwiwalentem naturalnego tarła, ale uważa się, że w wyniku naturalnej inkubacji uzyskuje się narybek dzikszy i bardziej przystosowany do lokalnych warunków niż narybek pochodzący z wylęgarni, jako że nie zna on żadnej innej wody oprócz tej, w której się wylągł. Inkubatory nie mogą więc zastąpić działań na rzecz odtworzenia środowiska i możliwości tarliskowych ryb, ale mają wielką rolę inicjującą i edukacyjną, szczególnie w rozpoznaniu i odtwarzaniu lokalnych populacji pstrągów osiadłych, jeziorowych i morskich.

Całość „fruwa” gdzieś po sieci, ale (złośliwość rzeczy martwych) dziś nie potrafię znaleźć ścieżki dostępu.
Gdybyś był zainteresowany szerszą lekturą mogę wysłać dokument na email (lub cuś).
Pozdrawiam
bamboosfera.blogspot.com/

www.klubpp.eu

Jestem NOKILLowym terrorystą.

Odp:Czy potrzebne są czyste genetycznie pstrągi? 2009/05/11 17:24 #14904

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
adi.obi napisał:
Jeśli wylęgarnia potrafi przestrzegać zasad pochodzenia i zmienności tarlaków przynajmniej w stosunku do dorzeczy, a hodowla materiału zarybieniowego prowadzona jest ekstensywnie w stawach ziemnych, to wynikowy narybek może być bardzo wartościowy, co objawi się jego zmiennością, dużą przeżywalnością w rzece w okresie wieloletnim, czyli od zarybienia do złowienia przez wędkarza, oraz udziałem w tarle wraz z miejscowymi pstrągami.

(...)

Wynika z tego, że szczególną uwagę należy przywiązywać do doboru matecznego stada i “dzikiego" wychowywania narybku, a sposób inkubacji ikry może tu mieć drugorzędne znaczenie.

Dzięki Adam. Nie chodziło mi co prawda o inkubację ikry, itd, ale powyższe dwa fragmenty dają odpowiedź na moje wątpliwości. I cieszę się, że są autorstwa Józefa Jeleńskiego :)

Ale w takim razie mam następny "problem". :)

Cofnijmy się w czasie ileś tam lat wstecz (pewnie do późnej komuny, ewentualnie do lat 90-tych, nie wiem dobrze, ale to mniej istotne), gdy było już wiadomo, że łosoś drawski jest już praktycznie gatunkiem wymarłym. Od kilku sezonów nikt (rybacy, wędkarze, ani kłusole) nie złowili łososia drawskiego, nikt też nie widział jego gniazd tarłowych. I oto na jednym z zapomnianych przez Boga i ludzi siurków w dorzeczu Drawy, gdzie nikt nie spodziewałby się jego obecności, odkryto kilka trących się par łososia drawskiego. Zaledwie kilka, bo na więcej w tym siurku po prostu nie było miejsca.

Co Waszym zdaniem powinno być zrobione:
- te kilka tarlaków powinno się odłowić w celu pozyskania cennego materiału genetycznego i prowadzić dalszą inkubację w warunkach ośrodka zarybieniowego (tarlaki prawdopodobnie by poszły pod nóż, przecież nawet dzisiaj tak się dzieje), pomimo tego, ze być może z tych kilku tarlaków nie uzyskano by wystarczająco dużej ilości materiału genetycznego?
- czy też może powinno się zrobić co innego, jeżeli tak, to co?

Co sądzicie?

Odp:Czy potrzebne są czyste genetycznie pstrągi? 2009/05/11 22:14 #14918

  • pc sikor
  • pc sikor Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 85
Witaj mondavi:)
Moim zdaniem nic nie powinno być zrobione ;)
Jeśli od x- czasu nie było widać tam rzadnego tarlaka i nagle sie pojawił to już spory sukces
Według mnie natura jeżeli ma możliwoś i ku temu przychylność powinna być pozostawiona samej sobie i radzić z błędami ludzkiej działalności ,a my.... powinniśmy wspierać ją swoją skuteczną bezczynnością:)
Pozdrawiam!
cichy

Odp:Czy potrzebne są czyste genetycznie pstrągi? 2009/05/11 23:26 #14921

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
pc sikor napisał:
Według mnie natura jeżeli ma możliwoś i ku temu przychylność powinna być pozostawiona samej sobie i radzić z błędami ludzkiej działalności ,a my.... powinniśmy wspierać ją swoją skuteczną bezczynnością:)
Pozdrawiam!

Dzięki, bardzo trafna uwaga :) W takim razie mielibyśmy więcej możliwości, co zrobić, żeby ratować wymierającego łososia drawskiego:

- te kilka tarlaków powinno się odłowić w celu pozyskania cennego materiału genetycznego i prowadzić dalszą inkubację w warunkach ośrodka zarybieniowego (tarlaki prawdopodobnie by poszły pod nóż, przecież nawet dzisiaj tak się dzieje), pomimo tego, ze być może z tych kilku tarlaków nie uzyskano by wystarczająco dużej ilości materiału genetycznego?
- zostawić to wszystko w świętym spokoju
- czy też może powinno się zrobić co innego, jeżeli tak, to co?

Odp:Czy potrzebne są czyste genetycznie pstrągi? 2009/05/14 09:52 #14992

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1378
  • Podziękowań: 575
Łosoś drawski nie musiał do końca wyginąć. Ta odmiana odbywała tarło historycznie w całym dorzeczu Odry, a jej początki to najprawdopodobniej góra dorzecza. Zmiany dokonane przez Niemców "zepchnęły" tą rybę tylko do dorzecza Warty. Są rzeczki na dole Odry, gdzie także łowione były wielkie łososie, o czym mało kto wie. Fachowcy oceniają zdrową populację, jako 500 powracających na tarło samic, zaś dla mniejszych rzek 200. Tak więc, jest możliwe, że niedobitki pozostały i próbują odtworzyć stado.
Co do wątku głównego. Zwróćcie uwagę na różnice klimatyczne w naszym kraju. Mamy 4 strefy zimowe. Jak różne są warunki w suwalskim, rejonach podgórskich i Pomorzu. Każda z z tych krain zdeterminowała swą specyfiką istotnie różne populacje łososiowatych. Dlatego tak ważne jest zachowanie różnorodności. Plastyczność łososiowatych jest ogromna, lecz wyzwania postawione naturze przez człowieka są nie do przejścia dla ewolucji, z racji ogromnego tempa zmian. Stąd wymieranie nieuzasadnione czynnikami naturalnymi. Tylko ochrona odmienności populacji daje szanse na zachowanie gatunków tam, gdzie od zarania dziejów były. Zanim pojawił się człowiek....

Odp:Czy potrzebne są czyste genetycznie pstrągi? 2009/05/14 10:16 #14995

  • kwasik
  • kwasik Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Wszystko płynie. :-)
  • Posty: 679
  • Podziękowań: 14
Tym na tarle należało dać spokój. I stworzyć warunki aby jeszcze kiedyś tam wróciły. Bo ani łososie, ani trocie, czy jesiotry i wiele wiele innych gatunków bez człowieka mądrze poprawiającego im warunki życia już nie dadzą sobie rady.

Odp:Czy potrzebne są czyste genetycznie pstrągi? 2009/05/14 10:56 #14996

  • pstruch
  • pstruch Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • salmo trutta posnaniensis
  • Posty: 122
  • Podziękowań: 5
Tomek, ja bym troszczę inaczej zadał postawione przez Ciebie pytanie.
„Komu są potrzebne, lub komu są niepotrzebne czyste, silne, rodzime, samoodtwarzające się populacje ryb w Polsce?”

Chyba za aksjomat można przyjąć, że dzikie ryby poradą sobie lepiej w naturalnym środowisku niż, wpuszczaki, i są dla przyrody cenniejsze. Tak na chłopski rozum, można do lasu wpuścić świnie z fermy i do nich strzelać, ale to już nie będą dziki, i nie stworzą silnej populacji w różnych zmiennych warunkach. Z drobnym ale - na hodowli świń można zarobić więcej niż na ochronie dzików.

Komu nie zależy: hodowcom, producentom pasz, farmaceutyków dla ryb, użytkownikom wód którzy muszą wypełnić operat zarybieniowy – PZW (uogólniam), wędkarzom wyznającym zasadę „złów i zawekuj”.

Komu zależy: …………. No właśnie nie widzę tu podstaw ekonomicznych, same idee.

A wracając do poruszanej tu kwestii łososia Drawskiego, to dowiedziałem się niedawno, z wiarygodnego źródła, nazwijmy to naukowego, że łososie Drawskie były bliskie wyginięciu na przełomie IX i XX wieku. W związku z tym Niemcy zarybiali Drawę łososiem z Renu, i niby te co dotrwały do końca wieku XX, były potomkami ich reńskich pradziadów.

Wysłałem Ci PM.

Kuba
Towarzystwo Przyjaciół Rzeki Wełny www.tprw.pl
Ostatnio zmieniany: 2009/05/14 11:10 przez pstruch.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.143 seconds