Staszku, chociaż pewnie nawet nie masz tak na imię... 95% kajakarzy to pijana hołota i jestem pewny, że większość z osób bytujących częściej nad wodami ze mną się zgodzi. Myślę że w końcu nadejdzie czas, że każdy burak spływający kajakiem będzie musiał za to sowicie zapłacić, a każdy pożal się boże "przedsiębiorca" kręcący biznes kajakowy będzie musiał surowo zapłacić za użytkowanie rzeki w taki sposób. Póki co niektóre nadleśnictwa idą po rozum do głowy i zabraniają masowych spływów przez swoje tereny, jak to uczyniono na jednej z rzek w pobliżu Piły. Dodam tylko, że moje zdanie popiera większość leśniczych, z którymi miałem okazję rozmawiać, a przez których tereny płyną rzeki gwałcone przez ową pijaną hałastrę. Również ciebie, jak i resztę podobnych tobie gamoniów nie pozdrawiam i mam nadzieje, że nie do zobaczenia... Pływajcie sobie wyprostowanymi już rzekami, jak np Warta, przynajmniej jest większa szansa, że co bardziej pijani nie dopłyną do celu...
Myślę że tym postem udało mi się oddać klimat i poziom twojej wypowiedzi, nie licząc może błędów językowych, których po prostu bym się wstydził