Zamiast wstępu zamieszczam tekst listu otwartego dr Żurka z PAN do Ministra Środowiska. 5 listopada w większości miast wojewódzkich w Polsce o godzinie 12 odbędzie się manifestacja wędkarzy i ekologów popierających ten list.
List otwarty do Ministra Środowiska (Załącznik 1)
Kraków 1 lipca 2009 r.
Minister Środowiska
Prof. dr hab. inż. Maciej Nowicki
ul. Wawelska 52/54
00-922 Warszawa
Mając na uwadze
•
Ochronę polskich wód, które traktujemy jako nasze dziedzictwo
•
Zobowiązanie Polski wobec UE do osiągnięcia dobrego stanu polskich wód
•
Świadomość, że rzeki i wody stanowią także środowisko przyrodnicze
•
Brak edukacji ekologicznej całej generacji decydentów, o czym świadczą ich decyzje i
dane GUS
•
Brak przełożenia współczesnej wiedzy o środowisku na prawidłowe decyzje
zarządzających oraz
•
29 innych powodów,
oraz działając w oparciu o art. 227 i następne Kodeksu postępowania administracyjnego
Wzywamy do wprowadzenia w trybie pilnym
moratorium na budowę małych elektrowni wodnych
z unieważnieniem pozwoleń już wydanych włącznie.
Nadto wnosimy o przekazanie niniejszego listu wszystkim wojewodom i
starostom, na których obszarach właściwości zlokalizowane są małe elektrownie wodne, celem
rozważenia przez te organy możliwości wszczęcia z urzędu postępowań administracyjnych,
prowadzących do uchylenia
wydanych już decyzji o pozwoleniu na budowę takich elektrowni.
Elektrownie wodne wiążą się nieodłącznie z budową stopni piętrzących. Obecnie wg danych
GUS posiadamy ponad 674 takich elektrowni powodujących zniszczenie ekosystemów
wodnych na tyluż odcinkach rzek. Po stronie korzyści elektrownie te dają nieistotną w skali
kraju ilość prądu – ok. 0.49%. Obiekty te są powodem ogromnych strat dla środowiska i
generują koszty, którymi obarczane jest społeczeństwo. Wiele rodzajów tych strat nie można
nawet środowisku zrekompensować.
Formę moratorium zastosowała Szwecja od roku 1987. Hiszpania po zapytaniu Komisji
Europejskiej, jak elektrownie wpłyną na obszary podlegające ochronie Dyrektywą Siedliskową
zdecydowała o zastosowaniu moratorium i w rezultacie, w roku 2005 wszystkie pozwolenia
zostały cofnięte. Kraje europejskie praktycznie wycofały się już z budowy nie tylko MEW, ale
i zbiorników zaporowych. Nasilająca się praktyką jest obecnie burzenie zapór, nie tylko tych
małych, kilkumetrowych, ale również dużych – 15 -17 metrowych (np. na Loarze).
Wstępując do Unii Europejskiej, Polska zapewniła (Art. 4. p. 1 a1. Ramowej Dyrektywy
Wodnej), że wdroży konieczne środki, aby zapobiec pogorszeniu się stanu wszystkich części
wód powierzchniowych. Moratorium jest koniecznym środkiem osiągnięcia tego celu.
List otwarty do Ministra Środowiska
Ponieważ polska rzeczywistość pokazuje, że nie potrafimy uczyć się na błędach innych i
swoich, a nie stać nas na dalsze niszczenie naszego dziedzictwa, sygnatariusze tego listu są
zdania, że te negatywne procesy należy zahamować metodami administracyjnymi. Reakcja
musi być szybka, aby zapobiec nieodwracalnym zniszczeniom powodowanym przez kolejne
MEW. Decydenci zapomnieli, że „Woda nie jest produktem handlowym takim, jak każdy
inny, ale raczej dziedziczonym dobrem, które musi być chronione, bronione i traktowane
jako takie” (cytat z Ramowej Dyrektywy Wodnej).
Występując przeciwko takiej zabudowie równocześnie akceptujemy zasady zrównoważonego
rozwoju rozumiane w przypadku wód jako zarządzanie i użytkowanie wód i terenów od wody
zależnych w sposób i w stopniu, który utrzymuje ich bioróżnorodność, produktywność, zdolność
regeneracji, żywotność oraz ich potencjał do zaspokojenia, teraz i w przyszłości stosownych
funkcji ekologicznych, ekonomicznych i społecznych, na poziomie lokalnym, narodowym i
globalnym, i które nie są powodują szkód w innych ekosystemach.
Problem jest niezwykle pilny, ponieważ władze lokalne nie potrafią wydawać negatywnych
uzgodnień takich projektów, a to prowadzi do likwidacji rzek i zamiany ich na stawy
przepływowe ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Problem małych elektrowni wodnych jest ściśle związany z budowlami typu zbiornik
zaporowy, stopień wodny, próg. Ponieważ wszystkie te typy budowli różnią się praktycznie
tylko wielkością, a ich negatywne oddziaływania tylko stopniem nasilenia, zostaną podane
łącznie.
Przypominamy, dlaczego zabudowy poprzeczne są szkodliwe i generują całe łańcuchy
przyczynowo skutkowe dalszej degradacji rzek. Opinie nasze są zbieżne z opiniami Światowej
Komisji ds. Zapór (WCD). Nie można mieć dłużej dających się usprawiedliwić wątpliwości, co
do pięciu kluczowych punktów:
1.
Aby korzyści generowane przez poprzeczną zabudowę rzek zostały osiągnięte,
przesiedleńcy i społeczności zamieszkujące tereny w dole rzeki, a także podatnicy i
środowisko naturalne płacą cenę nie do zaakceptowania i często w ogóle
niepotrzebną, szczególnie w znaczeniu społecznym i środowiskowym.
2.
Zwrot kosztów inwestycji, podawany w sprawozdaniach dotyczących zapór, jest coraz
częściej kwestionowany.
3.
Zapory budowane w celach przeciwpowodziowych są skuteczne przy małych
wezbraniach. Przy dużych wezbraniach prowadzą do większej podatności na
niebezpieczeństwo powodzi, gdyż ich obecność stymuluje zagospodarowanie terenów
nadal objętych ryzykiem powodzi. Zbiorniki zaporowe potęgują zniszczenia
powodziowe przez wydłużenie czasu trwania dużych przepływów geomorfologicznie
skutecznych, umożliwiają także generowanie przepływu większego od docierającego
do zbiornika.
4.
Po zbilansowaniu można stwierdzić, że wpływ zapór i zbiorników zaporowych na
środowisko jest w większym stopniu negatywny niż pozytywny i że w wielu
przypadkach prowadzi on do poważnych i nieodwracalnych strat gatunków i
ekosystemów.
List otwarty do Ministra Środowiska
5.
Baza Informacyjna WCD wskazała, że przyszłe pokolenia prawdopodobnie będą miały
nieproporcjonalnie duży udział w społecznych i środowiskowych kosztach budowy
zapór wodnych, bez otrzymania współmiernego do tych kosztów zysku z korzyści
ekonomicznych. Polski przykład: Zapora Włocławek – zyski z prądu czerpie prywatna
spółka, koszty (ponad 50 mln zł) ponosi podatnik za pośrednictwem właściciela
zbiornika RZGW, a mimo to, rzeka poniżej nie otrzymuje rekompensaty w postaci
żwirów utraconych blokadą ich naturalnego transportu.
Naruszenie zobowiązań Państwa Polskiego
6.
Polska, jako członek UE przestrzegający jej praw, deklaratywnie zgodziła się i
zapewniła, że: dla wód powierzchniowych osiągnięty zostanie najlepszy możliwy stan
ekologiczny i chemiczny… (Art. 4. p. 5b. RDW). Na rzekach z MEW niemożliwe staje
się osiągnięcie dobrego stanu ekologicznego.
7.
Polska zapewniła, że wdrożyła konieczne środki, aby zapobiec pogorszeniu się stanu
wszystkich części wód powierzchniowych, (Art. 4. p. 1 a1. RDW). Obecna zgoda na
MEW jest sprzeczna z tym zapewnieniem.
Wszelkie stopnie, progi i zapory doprowadzają do:
8.
Utraty lasów nadrzecznych i siedlisk dzikich zwierząt, straty całych populacji oraz
degradacji obszarów zajętych przez cofki zbiorników.
9.
Obniżenia różnorodności biologicznej w środowiskach wodnych, ograniczenia
rybołówstwa powyżej i poniżej zapory, zaniku ekosystemów terenów zalewowych,
podmokłych i ujść rzek poniżej zapory wraz z przyległymi do nich ekosystemami
morskimi oraz
10. W przypadkach usytuowania wielu zapór na
tej samej rzece - skumulowanego
oddziaływania na jakość wody, naturalne wylewy oraz faunę i florę.
11. Braku respektowania wcześniejszych uzgodnień przez właścicieli zbiorników/stopni
wodnych. Przykład polski: MEW zbudowane w Koniówce i Podczerwonem na
Czarnym Dunajcu, oraz w Szaflarach na Białym Dunajcu, gdzie okresowo cała woda
idzie na turbiny.
Szczegóły z polskiej praktyki.
12. Inwestorzy MEW/zbiorników zaporowych wprowadzają w błąd społeczeństwo.
Wyłącznie dla prywatnego interesu wykorzystają i niszczą dobro społeczne, jakim są
rzeki. Społeczeństwo ponosi koszty, natomiast zyski uzyskuje inwestor. MEW nawet
nie generują miejsc pracy – pracują automatycznie. Inwestorzy nie realizują
wcześniejszych uzgodnień i zobowiązań. Potwierdza to raport światowej komisji zapór
wodnych WCD.
13. Organy państwa nie są zdolne egzekwować od inwestorów deklarowanych warunków
eksploatacji i zabezpieczeń.
14. W roku 2007 hydroenergetyka zawodowa posiadała 114 MEW a energetyka
niezawodowa 560. (GUS 2008 Ochrona Środowiska) Zainstalowana moc wynosiła
odpowiednio 140.2 MW i 73.3 MW. Oznacza to 0.12 % udział niezawodowej
hydroenergetyki w produkcji całkowitej energii, przy równoczesnym zniszczeniu 560
odcinków rzek. Łącznie 674 MEW zniszczyło 674 odcinków rzek przy udziale w
produkcji prądu 0.49%. Zatem koszty środowiskowe są większe niż zyski.
List otwarty do Ministra Środowiska
15. Obiekty MEW
albo nie są zaopatrzone w przepławki albo są to przepławki
„administracyjne”, niedziałające. Przykład to MEW Mokrzec na Wisłoce: wejście do
przepławki z powietrza powyżej lustra wody. Przepławki nie zapewniają drożności
rzeki w dół.
16. Wysiłki łagodzące oddziaływania stopni, progów i zbiorników z reguły zawodzą.
17. Jedyną drogą migracji ryb w dół rzeki jest przejście przez turbiny. Kończy się to
zniszczeniem 40-80 % populacji ryb wracających na tarło do morza po przejściu przez
jedną elektrownię. Przy kaskadzie praktycznie cała populacja ginie.
18. Zniszczenie możliwości migracji łososia, troci, certy, minoga morskiego niszczy dobry
stan ekologiczny rzek i morza. Ryby te są ważnym elementem w morskim łańcuchu
pokarmowym – w ich diecie jest ponad 140 gatunków.
19. Fragmentacja rzeki jest jednym z kluczowych wpływów na wodny ekosystem.
Wszelkie typy zabudowy poprzecznej są szkodliwe dla środowiska rzecznego z powodu:
20. Likwidacji i zmniejszenia erozji bocznej stanowiącej źródło materiału wleczonego.
Powoduje to nasilenie erozji wgłębnej w rzece.
21. Rzeki wcięte głęboko w dno doliny w okresach powodziowych zwiększają swą siłę
erozyjną
22. Wcięcie koryt powoduje obniżenie retencji dolinowej (w obszarze zalewowym) i
aluwialnej wód wezbraniowych,
23. Obniżenia lustra wód gruntowych w dolinie, szkodliwego dla łęgów nadbrzeżnych,
które muszą być okresowo zalewane,
24. Zmiany w ekosystemach nadbrzeżnych i od wody zależnych (np. usychanie dębów w
Puszczy Niepołomickiej, obszar Natura 2000),
25. Przerywania ciągłości rzeki. Tym samym eliminowane są gatunki dwuśrodowiskowe i
migrujące rzeką (potamodromiczne)
26. Likwidacji naturalnego układu bystrz i plos w rzece koniecznego dla ryb reofilnych.
Następuje wówczas eksterminacja tych gatunków.
27. Spowolnienia przepływu powodującego zamulenie żwirów dennych i likwidację
naturalnych tarlisk ryb litofilnych. Ikra dusi się. Prowadzi to do eksterminacji tych
gatunków
28. Zmniejszenia wahań przepływów (w tym także tzw. przepływ biologiczny) zabójczego
dla organizmów wodnych ewolucyjnie przystosowanych do cyklu niskich i wysokich
stanów wód.
29. Zmiany reżimu termicznego, tlenowego i chemicznego. Małe stopnie powodują wzrost
temperatur do wartości śmiertelnych dla niektórych ryb (przykład Raby i pstrąga).
Większe zrzucają wody zimne, niedotlenione z wysokimi koncentracjami manganu, co
jest śmiertelne np. dla lipienia. Zmieniony reżim termiczny uniemożliwia tarło o
właściwej porze roku.
30. Rozkład materii organicznej w osadach niecki zbiornika generuje niekiedy znaczne
ilości metanu (jeden z gazów cieplarnianych).
Perspektywy wg. projektów Planu Gospodarowania Wodami nie zmierzają do poprawy
W Polsce istniało na koniec roku 2007 (GUS 2008) 18 403 budowli piętrzących. Projekty
Planów Gospodarowania Wodami dla obszaru dorzeczy przedstawione przez KZGW
przewidują bezkrytycznie wybudowanie w dorzeczu Odry 1260 i Wisły 2171 nowych
obiektów! Przekłada się to na planową dalszą dewastację rzek.
List otwarty do Ministra Środowiska
Konkluzja
Brak zrozumienia powyższych argumentów przez władze lokalne uzasadnia nasz wniosek o
zarządzenie bezterminowego moratorium na małe elektrownie wodne.
Lista sygnatariuszy listu w załączniku.
Placówki naukowe instytucjonalnie: 15
Eksperci indywidualnie: 20
Organizacje: 53 organizacje zrzeszające ok. 645 000 osób.
Podpisy obywatelskie 466 osoby, w tym indywidualne 225 i w grupach inicjatywnych 241