TEMAT: "Woblery" a raczej wypchane rybki!!!!

[/url] Przeglądałem sobie allegro i natrafiłem na kilka interesujących przynęt,kilka tygodni temu widziałem też wypchanego kilkucentymetrowego pstrążka.Ludzie zabijają się o te przynęty,a raczej o te trupy.Prezentowany Zabity okonek osiągnął niebagatelną sumkę ponad 150 PLN.Co wy na to Panowie?![img=http://img691.imageshack.us/img691/3905/okonm.th.jpg]
Przeglądałem sobie allegro i natrafiłem na kilka interesujących przynęt,kilka tygodni temu widziałem też wypchanego kilkucentymetrowego pstrążka.Ludzie zabijają się o te przynęty,a raczej o te trupy.Prezentowany Zabity okonek osiągnął niebagatelną sumkę ponad 150 PLN.Co wy na to Panowie?!

7 cm kiełbik.

Z tego co widziałem ma allegro są woblery oklejone skórą a nie "wypchane trupki"
Wyglądają niesamowicie, jak ryba z kotwicami.
teraz wystawiona jest płotka, jak żywa allegro.pl/item867044883_wobler_woblery_...ny_skora_plotki.html
Chciałbym zobaczyć to w wodzie. Ciekaw jestem jak na pracę woblera wpływają "oryginalne"płetwy?

No super,ktoś łapie małe rybki po to żeby z ciągnąć z nich skórę i naciągnąć na kawałek drewna.

Podejrzewam, że koledze chodzi o sam fakt użycia rybiej skóry do pokrycia woblera.
Dziwne, że ludzie preferujący C&R potrafią za taką przynętę pstrągową zapłacic kilkadziesiąt złotych. Jest tego na allegro dośc sporo, no i co z faktem, że zabija się rybki niewymiarowe lub chronione ?

Powiem tak,

przynęty są ładne i jestem pełen podziwu, choć rozumiem że ten rodzaj "twórczości" może budzić zgorszenie i negatywne emocje.


"...największą hipokryzją naszych czasów jest udawanie, że wokół nas nie ma rzeźni." rzekł pewien słynny podróżnik Wojciech Cejrowski. I chyba miał rację.

pozdro

ad.do tekstu kol.mkfly-kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem....Zastanówmy się czy w innych dziedzinach życia jestesmy tacy kryształowi za jakich chcielibyśmy uchodzić!Sam oklejam swoje woblery skórą ryb a surowiec zbieram ze stawów rybnych po spuszczeniu wody podczas odłowu karpi.Niestety giną tam niejednokrotnie ryby rzadkie i chronione-i tu odnośnik do słów W.Cejrowskiego.

Okonek wygląda bardzo fajnie. Ciekawe jak z łownością.
Ale generalnie dla mnie to bajer, sztuka dla sztuki. Pokrycie woblera uważam za sprawę drugorzędną, o łowności decyduje praca.
Kotwiczki wydają mi się zdecydowanie za małe w stosunku do wielkości korpusu.

I ja wrzucę swoje "trzy grosze" bo uważam, że wprawiony wędkarz złowi rybę na ledwo ociosany kawałek drewna. Te wobki wyglądają inponująco ale....! Czy to nie jest sztuka dla sztuki. Z drugiej strony wędkarze to często gadżeciarze, dlatego zawsze będzie popyt na takie cudeńka.