Zacznijmy od tego, że ten projekt nie powinien być tam w ogóle realizowany… stało się tak a nie inaczej wiec staramy się żeby w czasie jego realizacji wdrażano pewne ustępstwa. Co się udało do tej pory:
- poza zakolami, gdzie będą układane faszynowe materace krzewy wierzbowe będą wycinane w zakresie - wycięcie ok. 40 m, po czym zostaje 15-20 m i tak sekwencyjnie. Szerokość pozostawionych fragmentów od 3 do 5 m w zależności od odległości wału od linii brzegu. Na przewężeniach, gdzie zasięg koparki umożliwia prace pod drugim brzegu, krzewy będą całkowicie wycięte po stronie gdzie operuje sprzęt, natomiast druga strona pozostanie nietknięta. Krzewy wierzbowe odrastają w szybkim tempie. Po paru latach przynajmniej na brzegu zacznie robić się „normalnie”.
Ustalenia odnośnie krzewów nie dotyczą odcinka poniżej Włodarki ponieważ jedne z podwykonawców pracował na akord.
- na zakrętach na ich wejściu i wyjściu będą umieszczone głazy ok. 100 cm średnicy. Zostaną one ustawione prostopadle do brzegu z lekkim skosem z biegiem nurtu (deflektory). Z racji umieszczenia ich w strefie nurtowej jest wysoce prawdopodobne, że nie zostaną one zasypane materiałem wleczonym.
Poniżej Włodarki rzeka straciła swój charakter... Dmychu pisał wcześniej apropo uwięzionych przez obwałowanie osadach, które kumulują się w korycie. Może okazać się, że po paru konkretnych wodach powodziowych rzeka się poukłada zgodnie ze swoją wolą.
Patrząc na to co się tam dzieje jestem zdołowany w zasadzie wszystkiego się człowiekowi odechciewa
Prosze pamietać o tym,m że trociowa Rega nie kończy się w Trzebiatowie.