Wczoraj łowiłem w dół od mostu w Nowielicach.Oczywiście z nawisów. Lód był trochę kaszowaty i niezbyt gruby - ok 7 cm, także jutro już bym tam nie wlazł a myślę, że i dzisiaj nie. Poniżej pierwszej prostej w łąkach korek na 300 metrów - później znów płynie i jakiś kilometr poniżej drugiego napięcia znów korek - dalej nie szedłem bo zabrakło czasu. Pomiędzy nawisami woda ma od 2 do 5 metrów szerokości,także nie za bogato. Ale łowić się dało, z tym, że odradzam łowienie samotne i bez podstawowego zabezpieczenia (neopreny, kamizelka, kolce).Dziś byłem na Inie. Warunki do łowienia w ok. Stawna idealne - rzeka praktycznie w 100% czysta, natomiast do chodzenia tragiczne. Kilkaset metrów w śniegu po kolana - a przy samej rzece do pasa i można wypluć płuca - przez cały dzień zrobiłem raptem 1,5 km rzeki.Żadnych śladów nad rzeką. Jutro znów Ina.