Najnowsza sytuacja znad rzeki, tym razem Borzęcin i most drogowy:
...widok w dół od mostu...
Mimo pół metrowego śniegu poszedłem w górę dziarsko przebierając nogami, a tam bez zmian:
Schodząc w dół rzuciłem parę razy pomiędzy krę i tyle. Zauważyłem tylko ślady krwi na śniegu, pewnie wydra wcinała śniadanie.
Warto jeszcze nadmienic, że drogę dojazdową do Borzęcina należy pokonac jadąc max 30km/godz. Jazda niemal w tunelu sniegowym...Ten żółty trójkącik, to akurat szczyt znaku ostrzegawczego
Pozostaje tylko czekac na powódź