Byłem dziś na Łebie, w okolicach hmmm zapomniałem nazwy tej wioski, rano zrobiliśmy odcinek od pstrągarni do mostu w górę rzeki. Wędkarz koło wędkarza myśle że na tym odcinku było gdzieś 100 wędkarzy. Na tym odcinku łowiliśmy do 10. Co do ryb to widziałem trzy ryby dwie większe tak około 70 cm i jedna mniejsza. Jeden kolega miał komplet. Wszystkie widziałem w reklamówkach:(
. Z ciekawostek to okazało się że na pstrągarni spuścili wodę i to bardzo było widać w korycie, wszyscy na to narzekali i chyba mieli racię bo na tyle kiji trzy ryby to mało. Później przenieśliśmy się w górę w stronę Lęborka, na taki ładny dziki odcinek. Tam widziałem jedną rybę ładna tak około 80 cm, pozbawiona życia:( ,. Jeden z kolegów mówił że miał na muchę a drugi stał w jednym miejscu śmigał muchówką i nic, przez chwilę przyszedł spiningista i w trzecim rzucie na czerwonego woblerka dostał troć
. Tak to już jest. Ze słyszenia to podobno w mieście połowili komplety i podobno jedna metrówka padła. Ale to wszystko ze słyszenia więc głowy nie daję.
Z ciekawostek pierwszy raz trociowałem na casting i jestem bardzo zadowolony. Wielkim plusem dla mnie jest waga zestawu, po całym dniu ręka mnie nie bolała, a przy spiningu czułem że łowię. Koledzy piszcie jak wam poszło.