To ja tak po krótce, może?! Kiedyś, moja ulubiona rzeka. Odcinek od Skarszew w górę obfitował w piękne pstrągi, które niestety zostały zdziesiątkowane przez ciągle rosnącą populację wyder oraz... wędkarzy ze Skarszew, dla których nie ma w słowniku słowa: wypuść, a zberetowanie dwóch kompletów "potoka" w dwóch sesjach(porannej i wieczornej)dziennie, to normalka. Odcinek miejski jak i poniżej Skarszew również obfitował w piękne ryby. Tam jest ciut lepiej, tylko dlatego, że wydra się tam nie zapuszcza zbyt często. Wietcisa była mocno zarybiana pstrągiem w ubiegłych latach. Wg. niektórych te liczne zarybienia spowodowały znaczny spadek obfitości jętki na jej odcinkach, na których kiedyś rojenie jej było bardzo duże. Pstrąg musi coś jeść.
Rzeka jest ładna, jednak przestała być moją faworytką z wyżej wymienionych powodów. Kiedyś rozpoczynałem sezon pstrągowy zawsze 1-go lutego w Skarszewach.