Jedyna hydroelektrownia na Parsęcie przekazana została do eksploatacji 23 sierpnia 1936 roku. Usytuowana jest na 53 km rzeki, we wsi Rościno, kilka kilometrów od Białogardu.
Elektrownia jest obiektem przeznaczonym wyłącznie do produkcji energii elektrycznej. Jest elektrownią typu przepływowego bez wyrównania przepływów tzn. ta sama ilość wody dochodzi do elektrowni i stopnia oraz ta sama ilość wody przechodzi przez elektrownię i stopień. Woda nie jest gromadzona przed stopniem.
Po wojnie przez 30 lat była nieczynna. Dzięki remontowi generatorów wykonanych przez Politechnikę Gdańską, zaczęła ponownie produkować energię elektryczną w 1975 roku. Zapora wykonana jest z betonu, ma szerokość 22 metry i wysokość około 4 metrów. W jej wnętrzu znajdują się pomieszczenia elektrowni. Turbiny Kaplana umieszczone poniżej poziomu dna rzeki napędzają dwa generatory o mocy 120 kW każdy. Zapora stanowi istotną przeszkodę wodną na Parsęcie, utrudniającą migracje ryb łososiowych do miejsc tarliskowych. Istniejąca przepławka ma wadliwą konstrukcję, ale na pocieszenie dotarła do nas informacja, że wyłoniono już wykonawcę, nowej. Właścicielem elektrowni są Koszalińskie Elektrownie Wodne Sp. z o.o. Spółka, która przez kilka lat, jak twierdzi Andrzej Wołkowski prezes Towarzystwa Miłośników Parsęty, działała bez wymaganych zezwoleń.
Parsęta, poniżej hydroelektrowni, to pięta achillesowa Społecznych i Państwowych Straży Rybackich, które nie radzą sobie z kłusownikami. Ogromna ilość sznurów i resztek siatek zatopionych w rzece, wyklucza pływanie łodziami napędzanymi silnikami ze śrubami na odcinku około 200 metrów poniżej hydroelektrowni. Kłusownicy nie boją się stawiać sieci nawet w dniu, w którym PZW dokonuje odłów tarlaków. Kłusują bezkarnie na przepławce i kilkadziesiąt metrów od obserwujących ich wędkarzy. Należy mieć nadzieję, że w trakcie budowy nowej przepławki, członkowie Towarzystwa Miłośników Parsęty i działacze PZW przyczynią się do zainstalowania kamery rejestrującej w dobrej rozdzielczości obraz, który może później posłużyć jako dowód.
Podobno hydroelektrownia w Rościnie, była pierwszą na świecie hydroelektrownią, której siłownia była całkowicie schowana w podwodnej partii niewielkiej zapory z betonu. Na powierzchni widać jedynie niską koronę owej zapory i przelewającą się przez nią wodę, tylko nieznacznie podpiętrzonej rzeki.. Podobno tak nietypowy kształt nadano hydroelektrowni ze względów wojskowych. Jej niewinny wygląd z powietrza miał sprawiać, że nieprzyjacielscy piloci pożałowaliby na nią bomb.
Niestety przyniosło to zakładany efekt i Parsęta przegrodzona jest do dzisiaj.
To, czy będzie istniała przez kolejne dziesięciolecia zależy od nas. Na dowód pragnę pokazać film, który jest filmową dokumentacją burzenia ogromnej elektrowni wodnej w innej części świata.
Myślę, że autor tego artykułu się nie obrazi za rozpowszechnienie tego materiału, uważam, że powinno się tak gorący temat rozpowszechnić w SIECI, aby WŁADZE zainteresowały się TEMATEm i W KOŃCU zaczęli DZIAŁAĆ!!!!!!!!
POZDRAWIAM
Ostatnio zmieniany: 2010/01/18 00:22 przez Salmonkg.
Odp:Hydroelektrownie - czy muszą istnieć do końca świata???????
2010/01/18 07:02 #29348
dmychu
Bez silnego nacisku społecznego ze strony wędkarzy, kajakarzy i organizacji ekologicznych nic się nie zmieni. Władza co by nie mówiła i tak zawsze ulegnie tym, którzy się dopominają o swoje, a obawiam się że nasze środowisko dopomina się rzedziej niż hydroenergetyczne. Trzeba pamiętać, że inwestorzy stale myślą o wielu nowych inwestycjach. I oni nigdy nie śpią....
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Odp:Hydroelektrownie - czy muszą istnieć do końca świata???????
2010/01/18 12:27 #29359
Wydaje mi się, że to właśnie nam WĘDKARZĄ, w połączeniu z ekologami i przy współudziale rybaków powinno zależeć na poprawie sytuacji rzeki Parsęty i nie tylko. Z tego co się orientuję, Unia rozdaje obecnie fundusze związane z Rybołóstwem i wszystkim co wokół ryboówstwa. Więc Warto zastanowić się nad tym faktem. Bo logicznie patrząc z powyższego filmu wynika, że i w naszej PARSĘCIE populacja Ryb łososiowatych zanika. A po rozebraniu HYDROELEKTROWNI w Rościnie, podejrzewam że stan zasobności rzeki w SALMONIDY zwiększyłby się 4-5 KROTNIE!!!
Dlaczego za to sie nie weźmiemy MY WĘDKARZE - MIŁOŚNYCY PRZYRODY!!!!!!!!!!
Odp:Hydroelektrownie - czy muszą istnieć do końca świata???????
2010/01/18 12:44 #29364
Może trochę niezgrabnie się wyraziłem. Napisałem "wszystko ok", co miało oczywiście wyrazić aprobatę dla takich przedsięwzięć. Nie wyobrażam sobie z resztą, żeby ktokolwiek na tym forum był zwolennikiem tam czy MEW-ek
Chodziło mi o konsekwencje.
Tutaj nasuwa się analogia: wiele się czyta o likwidacji PZW, o obaleniu tego wędkarskiego reżimu w Polsce - ale czy ktoś ma pomysł co dalej? Zburzyć coś może być łatwo, ale bez wcześniejszego przygotowania na sytuację "po wszystkim" nie ma to sensu.
W tej chwili TMRP i SG nie wyrabiają z upilnowaniem odcinka od Rościna do Kołobzegu. A co jeśli wędrówka łososiowatych wydłuży się o odcinek powyżej elektrowni (z dorzeczem włącznie)?
Odp:Hydroelektrownie - czy muszą istnieć do końca świata???????
2010/01/18 15:28 #29391
Moim zdaniem problem kłusownictwa nadal wyglądałby podobnie, Dopóki nie zmieniłoby się ustawodawstwo, w zakresie regulacji tego patologicznego podejścia jakim jest KŁUSOWNICTWO. Ale powinniśmy spojrzeć na rozbiórkę Zapory z perspektywy odbudowania populacji Ryb Łososiowatych w Parsęcie. A więc patrząc Analogicznie i Logicznie Zapora postawiona jest na 53km rzeki, więc potencjalnych NOWYCH MIEJSC TARŁOWYCH na pozostałym odcinku powyżej zapory jest AŻ 79 KM.Czyli ponad połowę więcej niż przy stanie obecnym.
Przełożyć teraz to należy na ilość Łososi i Troci Wędrownej które mogłyby wejść i odbyć Tarło na tak potężnym odcinku rzeki jakim jest aż 132km, Dzikiej --->czystej 100% NATURY!!!!!!
DAJE DO MYŚLENIA
Odp:Hydroelektrownie - czy muszą istnieć do końca świata???????
2010/01/18 15:43 #29395
A co jeśli wędrówka łososiowatych wydłuży się o odcinek powyżej elektrowni (z dorzeczem włącznie)
Co roku spora ilosc troci i łososi przedostaje się po wyżej Roscina,Doble i wchodzi w praktycznie we wszystkie dopływy!!! Znam te wody ilosc gniazd jest coraz liczniejsza to dobry znak:)
Ta przepławka komorowa na jednym z dopływków powstała jeszcze wczesniej niż to WIELKIE NIEPOROZUMIENIE W Roscinie.
[img img]
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniany: 2010/01/18 17:37 przez rain9000. Powód: zdjęcie zbyt duże
Odp:Hydroelektrownie - czy muszą istnieć do końca świata???????
2010/01/18 16:23 #29403
Strona sie rozjechała, nie wiem nawet do kogo pisze - ale zrób coś z tym zdjęciem.
Wiem, że troć wchodzi też w chwili obecnej na tarliska powyżej elektrowni dzięki przepławce, która, z tego, co pisał niedawno na forum Andrzej Wołkowski, ma być modernizowana. Ale jaki los spotyka i spotykał będzie te ryby na małych dopływach, kiedy otworzy sie przed nimi reszte rzeki? Zostaną wyrżnięte na płytszej wodzie przez elektryków i ich kolegów po fachu. Uporajmy się wpierw z tym, co tak naprawdę nęka wędkarstwo w Polsce - burzenie takich tam u nas to niestety poprawki kosmetyczne - jakkolwiek śmiesznie by to nie brzmiało. Jak rzeki beda pilnowane i prawo odstraszać będzie przestępców - to co innego.