Cały czas się łudzę, że mieszkam w kraju w którym może chociaż cześć decydentów ma na względzie dobro wszystkich, a nie tylko nabijanie kałdunów sobie samym, ale powiem wam koledzy że ta nadzieja cholernie szybko we mnie wygasa, gdy po raz n-ty w ostatnim czasie słucham bądź oglądam takie newsy. Ja rozumiem, że niektórzy mają w d...e przyrodę, ale czemu garstka bałwanów decyduje za nas wszystkich, często nie tylko z pominięciem prawa, ale nawet wbrew jemu. Przecież do diaska niedługo obejmie nas unijna Dyrektywa Wodna i takie działania będą nielegalne i karane surowymi grzywnami, liczonymi w milionach euro co obecnie spotyka np. Grecję, a np. Hiszpania już od jakiegoś czasu wprowadziła moratorium na budowę urządzeń hydrotechnicznych, dokonuje też likwidacji już istniejących. A my oczywiście po swojemu, ledwo ustały na chwilę zakusy na zabetonowanie Dunajca, Betonowe Łby obrały sobie kolejny cel i kolejną piękną jeszcze rzekę. Znów będzie standardowe w takich sytuacjach pieprzenie "gadających krawatów" o rozwoju turystyki w regionie i aspekcie energetycznym. Czy tak trudno sobie uzmysłowić, że niszcząc przyrodę kopiemy sobie własnoręcznie nagrobek i to nie tylko sobie, ale naszym dzieciom i wnukom. Ręce opadają.