Adam Lejk napisał:Witam.
Dzisiaj śmigałem z muchą w Bydlinie. Woda brudna i wysoka. Niestety wynik taki jak zazwyczaj
ale mimo to bardzo fajnie się wędkowało.
Miłym akcentem było to, że znalazłem na brzegu, wyrzuconą muchę z kawałkiem przyponu (wraz z kępą "zielska"). Po bliższych oględzinach okazało się, że to moja mucha, którą urwałem we wrześniu
Pozdrawiam
Ps. Pozdrowionka dla Siemka. Miło było poznać.
Witam! To fakt miło było szkoda tylko, że i dla Ciebie i dla mnie wyprawa zakończyła się bezowocnie, znowu...Niestety życie wędkarskie fana troci jest dość ciężkie, tym bardziej jeśli mieszka się daleko i wyprawę planuje na długo przed jej rozpoczęciem. Liczy się wtedy na dużo i duże jest też rozczarowanie kolejnym niepowodzeniem. Za każdym razem kiedy jadę nad Słupie jadę z nowymi nadziejami, a każda porażka zraża mnie coraz mocniej. I choć kolejny raz Slupia nie rozpieszcza to już myślę o czerwcu, może lipcu...
Może wtedy...Moja siostra żartuje już sobie: "to po co ty tam jeździsz....?" Śmieje się, że ta troć to chyba jednorożec jakiś. A nad wodą jeden mówi, że woda za brudna. Drugi, że nie bierze...Kolejny, że ryby nie ma bo rybacy zastawiają ujście, a pojedyncze sztuki łowione przez nielicznych szczęściarzy to bolesne wspomnienie jeszcze nie tak dawnych "wielkich łowów". Mówią:”Panie wtedy jak byś pan przeszedł od zakrętu do mostu to miałeś pan TYYYYLE.” I co się stało!!!!???? Czas chyba przestać się oszukiwać i zmienić miejsce. Słupia czasy swojej świetności dawno ma już za sobą. I choć moim zdaniem pod względem estetycznym przewyższa wszystko co widziałem to nie ma w niej ryb, a na jej odrodzenie trzeba będzie jeszcze długo poczekać.....Szkoda...
Równiez pozdrawiam.