TEMAT: Reda 2009

Zdjęcie zapożyczone ze strony
http://www.rzekareda.bnx.pl/forum/viewthread.php?forum_id=2&thread_id=50&pid=524#post_524

Szkoda słów, ciężko teraz złowić wymiarowego pstraga czy lipienia a tu jescze trafi sie kretyn co ryby po 15cm beretuje.

I oto mamy dowód na wyższość Robaczkarza nad "karciarzem" (karciarz = w języku aborygenów wędkarz z kartą wędkarską). Bo o ile jednemu i drugiemu chodzi o mięsko, to robaczkarz szczerze i uczciwie wyraża to swoim sprzętem ubiorem i zachowaniem, a taki farbowany lis przystrojony w goretexy carbony SIC'i i dobre maniery udaje że chodzi mu o co całkiem innego.

no brak słów...
szkoda że Panowie zamazali nr rejestracyjny
przynajmniej byłoby wiadomo że trzeba od razu
dzwonić po Milicje jak się go zobaczy nad wodą...

mkpiwo napisał:
Chyba Policje.

Bobek - gratulacje To była twoja Wielka Niedziela dosłownie i w przenośni.

Jestem pełen uznania dla umiejętnosci i szczęśliwego połowu tym bardziej,że zachęcony takimi wynikami osobiście w dniu 17.04 trafiłem nad Redę.Niestety pomimo ciężkiej "orki" woblerami przez kilka godzin nic godnego uwagi nie trafiłem.W dniu wczorajszym dwa niewymiarowe pstrażki powyżej połchowskiego mostu.W kierunku do chodowli się nie pchałem ponieważ szedł z tamtąd jakiś wędkarz a ja nie lubię czesać tych samych miejsc.W dniu dzisiejszym od 5 -tej rano podobna sprawa poniżej mostu.Ponieważ pstrążki miały podobny wymiar zastosowałem wyjatkowo duże woblery.Ciekawe ,że i to nie odstraszyło maluchów.Nie chciałem kaleczyć drobiazgu i zniechęcony porażką zająłem się wyławianiem (urwanych przez innych )woblerów.Okazało się ,że to jedyny wyjazd na ryby ,który zwiększył mi ilość woblerów w pudełkach i potwierdził przydatność nowego wyczepiacza.Z gałęzi zdjąłem 3 szt i jeden z wynużonego korzenia(woda opadła od wczoraj o około 30 cm).Przy okazji zobaczyłem kilka pudełek po dendrobenach -poniżej Połchowa.

kitokno ryby ktore lowiles to nie pstragi tylko smolty troci wpuszczone niedawno

Żal mi takich ludzi jak ty smolty niech sobie żyją ja wiem że one łapczywie walą w co popadnie ja byłem tydzień temu w Bardach było to samo ale po 4 smoltach zjechalśmy na dół po tym jak trafiały sie smoluchy a nie sie bawiliśmy pogarda dla takich wędkarzy co wiedzą gdzie zarybienie a szukaja zabawy ze smoltami wstydź sie ziomek

Wiem wyjątkowo dobrze jak odróżnić smolta troci od pstraga i faktycznie jednego niechcący złapałem jednak pozostałe 3 były pstragami.Ostatecznie jestem ichtiologiem i rybami zajmuje sie poniekąd zawodowo.Niemniej szybko zakończyłem łowy ze względu na nieciekawe rozmiary(24-26 cm).Natomiast złapany smolt około 16cm.Wszystkie w dobrym zdrowiu wróciły do wody . Dobrze ,że wyrażasz żal do ludzi, którzy je wyłapują ,ale nie do mnie z pretensjami -przeczytaj co napisałem -jak tego unikałem i jak szybko zakończyłem pomimo że przejechałem ponad 200km.