Kto "bulknął" łyczek mirmiłowej śliwowicy, ten rybę złowił. Trunek to zacny, ale i mocny okropnie. Jako pierwszy, sezon zaczął Bartek, rybą ok 60+. Trzeba dodać, że była to pierwsza w życiu troć z rzeki, mojego krakowskiego przyjaciela.
Później dał mi do ręki swój kij, żebym sprawdził jak dzieła jego ostatni nabytek(kij+ kręcioł). No i sprawdziłem za pierwszym rzutem
60- kilka cm wylądowało na brzegu, by za chwilę również wrócić do wody.
Jako ostatni "bulknął" Mario. Przełknął, zaklął pod nosem oceniając w ten sposób moc trunku i...
Ta ryba również w świetnej kondycji wróciła do wody...
Później spotkaliśmy Adasia. Pogadałem z nim chwilę i zszedłem w dół rzeki. Po chwili postanowiliśmy jednak wrócić do góry. Na zakręcie, który biczował Mario, Adam właśnie zaciął dużą rybę, którą z drugiego brzegu oceniłem na ok 80cm.
Jak się później okazało, wiele się nie pomyliłem, miała 78cm
Po małej sesji, z której kilka fotek tu pokazałem poszliśmy dalej w górę.
Dojechał do nas Gienek. Stojąc i rozmawiając na jednym z zakrętów, zauważyliśmy spław. Wcześniej rozmawiałem z Marcinem McFlay'em o tym, że jeszcze nigdy nie złowiłem ryby, która się spławiła i jednogłośnie stwierdziliśmy, że one raczej nie biorą. Powiedziałem o tym Gienkowi, a On stwierdził, że ryba chyba była mała. Hmm..Trzeba by to sprawdzić- i posłałem woblera niżej owego miejsca. Naprowadziłem go na domniemane miejsce przebywania troci i było "pstryk", po którym dość mocno zaciąłem i poczułem na kiju bardzo przyjemny, pulsujący ciężar. Miejsce nie było najlepsze do lądowania ryby do ręki, więc podbierak Gienka okazał się super przydatny.
Za drugim podejściem udało się podebrać moją drugą rybę tego rozpoczęcia sezonu.
Jak się okazało- wcale nie była taka mała
, a teoria o niebiorących rybach, które się spławiły, całkowicie legła w gruzach i nie wiem, jak sobie z tym poradzę?
Po zmierzeniu, okazało się że ta "niebiorąca" miała 70+cm
Wiem, że kelty to nie to samo co morskie sreberko, ale kiedy na naszym kochanym Bałtyku wiatr goni fale- jest to fajna alternatywa.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim samych takich dni jak nasz- w nowym roku.