Przemo napisał:Mam pytanko, czy króryś z szanownych kolegów wylegując się na Złotych Piaskach Morza Czarnego łowił coś na muchę w Bułgarii. Zastanawiam się, czy jest sens dociążać bagaż sprzętem wędkarskim.
Proszę o jakieś informacje w tym temacie.
Może i z muchówką coś byś tam poszalał (wtedy kiedy byłem jeszcze nie łowiłem na muchę). Łowiłem na spina, błaszki belonowe i mniejsze trociówki stojąc w morzu. Efekt 0, a dosłownie metr ode mnie skakały ładne kabany ponad lustro wody. Ogólnie wszyscy łowią tam zestawami na grunt i mają całkiem ładne wyniki. Łowiłem też w ujściu pewnej rzeki w Kitten bodajże. Lecz tam łowi się na spławiczek i sieć zarzucaną z ręki z odważnikami (najlepszy sposób u miejscowych)
Tak więc surfcasting i spławiczek z chlebem.Liczne akcesoria do zrobienia zestawu łącznie z chlebem znajdziesz nad rzeką, gdyż pojęcie sprzątania nad rzekami jest chyba im obce.
ps. Złote Piaski to przereklamowany kurort, szkoda kasy i czasu. Nie ma mowy o łowieniu w tym miejscu. Pełno bydła, woda jak mleko, zimna i brudna. Wystarczy podjechać samochodem 5km w prawo-lewo i już jest woda kryształ, cieplutka (ryby,kraby itd) zero ludzi! Nawet wędkarzy na łódeczce można tam spotkać, łowiących na jakieś duże bojki:)
A jak masz kasę to można z jakiejś miejscowości wypłynąć na tzn. BigGame na rekiny (tam możesz się sprawdzić
)
Na Twoim miejscu zatrzymał bym się nad jakąś rzeką górską w Rumunii, o ile jedziesz samochodem i nie przez Ukrainę. Tu masz bardzo znaną stronę o ff w Rumunii.
www.flytying.ro może tam coś znajdziesz.
powodzonka