Ja zakupiłem, po długim namyśle, Quantuma Tour Edition PTI 30, to ich najwyższa półka. Jest to kompletna nowość (model na 2010), dlatego kupowałem trochę w ciemno.
Używam dopiero od czerwca, ale nad rzeką jestem bardzo często i jest bez zarzutu. Co do zalet, to super płynny hamulec(kilka ryb już holowałem i aż byłem zdziwiony), przy tym bardzo precyzyjny, dla mnie aż za (to jedyna wada). Po za tym linka zawsze wpada w rolkę i nic się nie plącze. Oczywiście chodzi bezszmerowo, miękko, ale nie luźno. Z zalet technicznych, to przede wszystkim obudowa z metalu, tytanowy kabłąk magnetycznie zamykany i otwierany, a nie sprężyna, wkręcana w całości rączka - zero luzu. Ma nawój krzyżowy, więc linka dobrze schodzi, myślę, że to się na morzu przyda, układa też idealnie (plecionka), sprzedawca iformował mnie, że odporny na sól, ale tego nie sprawdzałem. Na koniec, ma bardzo zgrabną wielkość jak na kołowrotek o rozmiarze 30.
Cena? Mi się udało go kupić za 1000zł, ale w internecie widziałem po 1350PLN. Produkowany, niestety, w Chinach.
Wcześniej łowiłem, Spro Blue 730, Shimano TP 400 RA, Abu Suveran, Ticą.
Czy lepszy? Okaże sie za 3 sezony, jak przeżyje 6 sezonów bez większych kłopotów to uznam że warto było. Tica, po 3 sezonach poszła do kosza, Spro po jednym sezonie odłożyłem (nie tylko ja) na jeziorka, Shimano jeszcze ciągnie, ale czuć i słychać wszystkie tryby. Jedynie Abu na ślimaku chodził do końca dobrze, ale już go nie mam. Dodam że nad rzeką jestem bardzo często, ale o sprzęt dbam.