Kiedy ponad 30 lat temu zaczynałem swą wędkarska przygodę, w każdej pstrągowej rzeczce było full pstrągów.... Oczywiście te, które były żywe. Jeszcze w połowie lat 90-tych na Pomorzu można było przerzucić setkę ryb w pewnych okresach roku. Znakomita większość była tych rozmiarów, o których kolega pisze. Jednak między nimi trafiały się kabany.....z którymi większość wędkarzy przegrywała, bo używała zbyt małych przynęt. Może tu leży odpowiedź? Duże pstrągi to zupełnie inna bajka. Często żerują o innych, niż maluchy porach. Wolą też zagryźć coś konkretnego. Metrowa woda to już całkiem przyzwoita dla pstrąga głębokość, więc trzeba spróbować łowić grubiej. Brań zdecydowanie mniej, chociaż kontakty będą nadal częste, ale, bez zapięć. Za to ten jeden na kilkaset metrów klusek może się skusić i dać się złowić....By były dalej, trzeba je wypuszczać, zwłaszcza te duże.