TEMAT: Przezbrojenie błystek/woblerków pstrągowych

Robert Waradzyn napisał:
i bardzo dobrze!!! jak czasem lowie krotkie pstragi z rozp.... pyskami to mam ochote korbiarzy przepedzic z kazdej wody P&L. i nie dociera do mnie ze mozna nie lubic lowic na muszke. tego nie da sie nie lubic. w wiekszosci cywilizownych krajow lowienie ryb lososiowatych jest kojarzone z lowieniem tylko na muche i nie wynika to z przepisow tylko z ogolnego podejscia do tematu. ja tam do korbiarzy czy spinna jako metody. nic nie mam ale akurat przepis z pojedynczym hakiem popieram obyma rencyma.

Wldku, cytujesz stary RAPR. W nowym przynęty sztuczne mogą być uzbrojone w maksymalnie 2 haczyki, czyli powrót do starego przepisu.

Gdzie tak wogóle można zaopatrzyc się w kotwiczki bezzadziorowe ???
Szukałem takich na allegro i nie znalazłem, w sklepach tez problem.
Pozostaje jedynie doginanie grotów.

Jednak się da, nie przepadać za muchą. Mimo, to łowię czasem tą metodą i równie często zdarzają się przypadki nie fortunnego (głęboko) zażarcia muchy/nimfy/strimerka, przez które, ryba ucierpi, mniej lub bardziej, co i podczas łowienia na spinning. Jasne, że zrobisz rybie krzywdę jeśli łowisz na dużą kotwice z zadziorami. Ja zwykle używam możliwie małych kotwiczek(w stosunku do przynęt) dzięki czemu bezproblemowo odhaczam ryby. Moim zdaniem mniej groźna dla ryby,zwłaszcza tych małych, jest niewilka kotwiczka pozbawiona zadziorów, niż wielka glajcha z ogromnym zadziorem, a na takie łowi "elita" np na Dunajcu...

Wracając do przynęty "wykonanej na haku" to, ujęto to w ten sposób, ponieważ jednym regulaminem objęta jest Raba(odcinek Przyjaciół Raby) Rudawa i Szreniawa na której łowienie na muszkę jest, delikatnie mówiąc trudne, zwłaszcza na naszym odcinku no-kill. ZO zwyczajnie nie chciał tworzyć oddzielnego regulaminu dla każdej rzeki... To tak jak by na wszystkich,diametralnie różniących się, drogach wprowadzić jedno ograniczenie prędkości.

Robert Waradzyn napisał:
elita na dunajcu!? bezsensu, nigdy z Wojtim tam nie lowilismy!!!

hi tower napisał:

Msle panowie ze sami zapedzamy sie w kozi rog.Tommy79 chcial dowiedziec sie czegos co pozwoli mu skutecznie lowic w nowych okolicznosciach zgodnie z prawem ,a dowiedzial sie tylko, ze potafimy sie sprzeczac czyja metoda jest lepsza ( subtalniejasza, szlachetniejsza, ale majaca taki sam cel-zlowic i nierzadko zabic rybe)Nowe przepisy beda pojawialy sie coraz czesciej i to jest nieuniknione. mysle ze musimy nauczyc sie z tym zyc, przestac je negowac i zaczac w koncu wierzyc ze ktos ustala je madrze dla dobra ogolu
Tak wiec panowie dosc tych sporow- W KUPIE SILA:)
pozdrawiam Tomek

artech napisał:
Przyznam szczerze, że przypadkiem odnalazłem filmik na którym jest prezentowany wobler uzbrojony właśnie w takie haki- więc jednak można inaczej: